Forum MUSIC LATINO Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Mónica Naranjo
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MUSIC LATINO Strona Główna -> Inni ...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Suerte
Gwiazda Latino



Dołączył: 09 Kwi 2012
Posty: 1751
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: women

PostWysłany: Śro 0:42, 17 Lut 2016    Temat postu:

enamorada napisał:
"Minage"! Płyta z której pochodzi jeden z jej największych hitów, "Sobreviviré" Smile Ale to nie jedyna genialna piosenka z tego albumu, inne to m.in. "Mi vida por un hombre", "Abismo", "Enamorada" i "Seguiré sin ti". "Minage" to pierwsza ambitniejsza płyta Moniki i też wyprzedzająca swoje czasy, gdzie odeszła od tanecznego popu, z którego znana była w latach 90. "Chicas malas" to był powrót Moniki do tego gatunku muzyki i moim zdaniem nie wyszedł jej źle, a już na pewno nie tak źle, jak uważa sama Mónica Wink Bardzo podobały mi się piosenki takie jak "Hot line", "Sacrificio" czy "No puedo seguir". Chociaż mimo wszystko to najmniej przeze mnie lubiana z jej płyt.
Może podam tu swój ranking, od najlepszej do najgorszej płyty:
1. Lubna
2. Tarántula
3. Minage
4. Palabra de mujer
5. Mónica Naranjo
6. Chicas malas

Bardzo dziękuję za rekomendacje. Smile

enamorada napisał:
Możliwe, ogrom niesprawiedliwości, zła, hipokryzji i zwykłej ludzkiej głupoty często powodującej to zło ostatnio denerwuje mnie bardziej niż kiedykolwiek. Nie wiem, czy to dlatego, że jest bardziej obserwowalne niż dawniej, czy po prostu zaczęłam dostrzegać rzeczy, na które kiedyś nie zwracałam uwagi. Ale mam wrażenie, że niestety dzieje się tak z tego pierwszego powodu. Wystarczy spojrzeć, co się dzieje w kwestii uchodźców, robi mi się niedobrze gdy czytam te pełne nienawiści, uprzedzeń i stereotypów komentarze, a jeszcze bardziej niedobrze robi mi się, gdy widzę skalę manipulacji (w pełni świadomej i bazującej na najniższym ludzkim instynkcie - strachu) podejmowaną przez skrajną prawicę, aby nastawić społeczeństwo przeciw uchodźcom i ogólnie imigrantom z Afryki. Głupi ludzie w to wierzą, bo nie chce im się zagłębić w temat, no i widać tego efekty.

Mnie też irytuje ignorancja niektórych osób, szczególnie gdy słyszę teksty w stylu: "Syryjczycy powinni walczyć za swoją ojczyznę", padające z ust osób, wcale bym o to nie podejrzewała. Niby jak mają walczyć, skoro z jednej strony jest Asad ze swoją świtą, z drugiej rebelianci, a z trzeciej ISIS, nie wspominając już o innych państwach wtrącających swoje trzy grosze, nie zawsze z zamiarem niesienia pomocy. Jeśli chodzi o politykę emigracyjną to cały koncept jest źle przemyślany. Podejrzewałam, że beztroskie wpuszczanie do Europy każdego jak leci może mieć nieciekawe konsekwencje w przyszłości. Zresztą od dawna wiele krajów nie radzi sobie z napływającą falą emigrantów, np. w Szwecji wiele kobiet boi się wychodzić z domów, dochodzi nawet do tego, że blondynki farbują włosy na ciemny kolor, żeby nie kusić mężczyzn. To nie jest normalne, w kraju, gdzie prawo rzeczywiście działa na korzyść kobiet, jednak na wiele wybryków emigrantów przymyka się oko, ze względu na daleko idącą poprawność polityczną. Jeśli ktoś łamie prawo, to nie ważne, czy jest emigrantem, czy nie, powinien ponieść konsekwencje swoich czynów. Tymczasem władza i służby dbające o bezpieczeństwo obywateli bardziej obawiają się posądzenia o rasizm i ksenofobię niż brak ochrony autochtonów. Przez takie podejście cierpią na tym nie tylko ofiary, ale również emigranci, którzy przestrzegają prawa i uczciwie pracują na swoje utrzymanie. Jeżeli władza dalej będzie bezczynna wobec przestępców, to skończy się na tym, że ludzie w każdym z nich będą widzieli potencjalne zagrożenie i nie będzie już "Zielonej Wyspy" nie tylko dla emigrantów z Afryki czy z Bliskiego Wschodu, ale także dla Polaków. Wielu Brytyjczyków też ma dość naszych rodaków. Niektórym Polakom wydaje się, że jak Unia Europejska się rozpadnie to bez problemu będziemy jeździć z paszportami, a przecież bycie członkiem Unii daje nam więcej przywilejów niż tylko podróżowanie z dowodem. Niech Polacy nie myślą sobie, że jesteśmy na uprzywilejowanej pozycji, skończą się wyjazdy do pracy, siedzenie na wysokim socjalu. Niech dodatkowo ciołki...ehkem ludzie myślący na swój sposób, głosują na partie typu Korwin, to będzie jeszcze gorzej. Skończy się darmowa edukacja, służba zdrowia, wówczas docenią to, co stracili. Niektórym osobom wydaje się, że za swoją pracę dostaną kokosy i będą żyć w luksusach, a będzie tak, że nasza sytuacja jeszcze bardziej się pogorszy i nie dość, że zostaniemy z malutkimi pensyjkami, to jeszcze bez edukacji, pomocy medycznej, rent i emerytur. Nie wspominając już o dzieciorobach, którzy już całkowicie będą bezkarni (w sumie praktycznie teraz też są), ale będzie tak jak w Wenezueli. Jeśli ojciec nie będzie chciał płacić na dziecko, to nie będzie tego robił. Polska ma mnóstwo problemów, z którymi sobie nie radzi, jednak Polacy są bardziej zajęci potencjalnymi kłopotami z emigrantami, które przecież u nas nie występują, oraz atakowaniem niewinnych obcokrajowców wyglądających na Arabów. Ciekawa jestem, czy byliby tacy odważni, gdyby mieli do czynienia z prawdziwym terrorystą, a nie ze zwykłym emigrantem niestanowiącym żadnego zagrożenia. Razz Kto wie, co będzie za 10, czy 20 lat, może my też będziemy potrzebować pomocy (oby nie!). Co wówczas zrobią osoby, które będą chciały uciec za granicę, a w odpowiedzi otrzymają zamknięte drzwi i tekst w stylu: Nie wpuścimy Polaków, bo przecież wszyscy Polacy to złodzieje i alkoholicy.

enamorada napisał:
Jeśli chodzi o przerzucanie odpowiedzialności ze sprawców na ofiary widać to szczególnie dobrze w przypadkach gwałtów. A! Jeśli chodzi o gwałty to ostatnio najlepiej zauważalna jest hipokryzja nacjonalistycznych idiotów, którzy do tej pory uważali, że kobieta sama sobie jest winna gdy wychodzi po zmroku albo założy za krótką spódniczkę, ale gdy tylko pojawiły się doniesienia, że gwałcą lub molestują jacyś ludzie pochodzenia północnoafrykańskiego, to nagle wszyscy ci idioci stali się feministami broniącymi praw "ich" kobiet. Samo określenie "nasze kobiety" jest obrzydliwe, brzmi jak "nasze samochody" czy "nasza trzoda", traktuje kobiety jak część inwentarza, a nie jak samodzielne myślące istoty.

Oni po prostu chcą, żeby Polki były tylko dla nich. Pozwolę sobie przytoczyć wypowiedź jednego delikwenta o nacjonalistycznych poglądach (oryginalna pisownia zachowana): "powinnismy wprowadzic w Polsce przywrocic chrzescijanskie prawo mezczyzny, wiec Polska kobieta z faktu urodzenia powinna nalezec w calosci do polskiego mezczyzny oraz napier****ć ustawowo lewactwo." Według nich niby czym takie poglądy różnią się od poglądów muzułmańskich fanatyków? Dla mnie niczym, fanatyzm w każdej postaci jest zły. Kiedy w końcu ludzie zrozumieją, że w każdej religii są złe i dobre osoby. Islam zawsze pokazywany jest od najgorszej strony, podczas gdy u nas patologii też nie brakuje. Czemu tyle osób przymyka oko na przemoc wobec kobiet w chrześcijańskich krajach, albo na zmuszanie do prostytucji nawet małych dzieci w buddyjskich? Do tej sytuacji idealnie pasuje cytat z Biblii: "Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz?" Szkoda tylko, że osoby tak głośno deklarujące swoją wiarę kierują się nienawiścią, a przecież teoretycznie powinno być odwrotnie...
Wracając jeszcze do Polek "należących" do Polaków. Zauważyłam, że nawet na związki mieszane inaczej się patrzy, gdy w takim związku jest Polak, a inaczej gdy Polka. Często gdy polskie kobiety wiążą się z obcokrajowcami z góry uznawane są za "puszczalskie", podczas gdy nikt nie ocenia w ten sposób Polaków poślubiających zagraniczne kobiety. Jednak na największą krytykę narażone są kobiety wiążące się ze śniadymi czy ciemnoskórymi mężczyznami. Jakieś kompleksy z nich wychodzą? Nie rozumiem takiego myślenia. Każdy ma prawo związać się z kim chce. Skoro niektórzy Polacy tak bardzo narzekają na Polki to niech zwiążą się z jakąś kobietą z zagranicy, przecież nikt im nie tego nie broni. Razz

enamorada napisał:
Mogą się nieco rozczarować, podobnie jak muzułmanie, którzy zamiast 72 dziewic dostaną garść winogron Laughing Taki tam drobny błąd w tłumaczeniu Koranu Razz
https://youtu.be/28EXAs0tVF4?t=9m19s

Słyszałam o tych winogronach i wcale bym się nie zdziwiła, gdyby słowa rzeczywiście celowo zostały zmienione. Podobno Jezus miał żonę i wraz z nią nauczał, jednak z racji tego, że przecież kobiety nie powinny mieć żadnych praw, lepiej to zataić, żeby żadnej kobiecie nie przyszło do głowy zostać papieżem. Dlatego ani Biblii ani Koranu nie powinno się brać tak dosłownie jak to niektórzy robią. Trzeba przede wszystkim mieć na uwadze czasy, w których powstały te księgi oraz mężczyzn celowo tuszujących prawdę, żeby tylko im było jak najlepiej. Razz

enamorada napisał:
[Ja wierzę w reinkarnację i prawo karmy, które polega dokładnie na tym, co opisałaś Smile Każdy będzie musiał zapłacić za wyrządzone zło doświadczając tego samego, co zrobił innym. Według mnie jest to najbardziej sprawiedliwe i bardzo wiele tłumaczy, np. to, dlaczego dobrzy ludzie muszą cierpieć, chociaż nie zrobili nic złego, dlaczego nikt nie ma w życiu równych szans (równe szanse to mit, w który jednak niektórzy nadal wierzą). Jeśli spojrzeć na ludzkie życie z perspektywy tylko jednego życia, po którym czeka cię kara bądź nagroda wydaje się to mocno niesprawiedliwe. Inaczej się dzieje jeśli spojrzeć na to z perspektywy wielu żyć. Wówczas wszystko nabiera sensu. Wielu ludzi uważa, że to właśnie tu, na Ziemi znajduje się piekło (bądź czyściec), w którym musimy zapłacić za wszelkie popełnione wcześniej błędy i uczyć się na nich dopóki nie osiągniemy doskonałości. I ja uważam, że to całkiem sensowne i prawdopodobne.

Moja babcia też zawsze powtarzała, że piekło jest na Ziemi. W sumie mogłoby być inaczej, gdyby ludzie zmienili podejście do wielu kwestii, a przede wszystkim swoje zachowanie. To teoretycznie takie proste, a jednak w praktyce trudne do zrealizowania. Zamiast bawić się w durne wojny, krzywdzić innych, ludzie powinni nawzajem sobie pomagać, pracować nad sobą. Jednak większość osób chce, żeby to właśnie im żyło się najlepiej. Wolą ze sobą rywalizować niż nawzajem się wspierać, wówczas wszystkim żyłoby się lepiej, jednak nie idealnie. Przede wszystkim dlatego, że nie mamy wpływu na choroby. To niesprawiedliwe, że wiele osób rodzi się z nieuleczalnymi chorobami i całe ich życie opiera się na bólu i cierpieniu, co jednak jest zaprzeczeniem raju, w którym nie powinno tego być.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Suerte dnia Śro 4:04, 17 Lut 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Manterola
Gwiazda Latino



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2697
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: women

PostWysłany: Śro 10:02, 17 Lut 2016    Temat postu:

Suerte napisał:
: Jeśli chodzi o politykę emigracyjną to cały koncept jest źle przemyślany. Podejrzewałam, że beztroskie wpuszczanie do Europy każdego jak leci może mieć nieciekawe konsekwencje w przyszłości. Zresztą od dawna wiele krajów nie radzi sobie z napływającą falą emigrantów,


Jak mówi powiedzenie "jesli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniadze" i to prawda. Sa ludzie, którzy duzo zarabiają na emigrantach. W zeszlym roku, wloska policja podsłuchała rozmowy jednego z polityków, ktory zyczyl sobie i wspólnikom jak największego naplywu emigrantów, a to dlatego, ze zajmowal sie lokowaniem przybyszow i na każdego dostawał duze pieniądze. Mieszkam na Sycylii i dokladnie kilka metrow od mojego domu znajduje sie teraz dom dla mlodych chlopakow-przybyszow z Afryki. Większość z nich jest zupelnie czarnych i napewno nie pochodzi z Syrii a z innych afrykańskich krajow. Sympatyczni są, to prawda, czasem mnie pozdrawiają gdy mnie widza, i ja osobiście nie mam nic przeciwko nim, ale zastanawia mnie co z nimi będzie i na co liczą. Juz teraz np. ja musze placic wiecej za lekarza, szkola mojego syna rozwala sie, bo panstwo wydaje wszytko na pomoc emigrantom. To nie moze byc tak, ze nagła polowa Afryki przyjedzie do Europy. nie można przyjąć tylu emigrantów.

enamorada napisał:
Podobno Jezus miał żonę i wraz z nią nauczał, jednak z racji tego, że przecież kobiety nie powinny mieć żadnych praw, lepiej to zataić, żeby żadnej kobiecie nie przyszło do głowy zostać papieżem. Dlatego ani Biblii ani Koranu nie powinno się brać tak dosłownie jak to niektórzy robią. Trzeba przede wszystkim mieć na uwadze czasy, w których powstały te księgi oraz mężczyzn celowo tuszujących prawdę, żeby tylko im było jak najlepiej. Razz


Nie zgodzę się tu - to z zona nie zostało nigdzie potwierdzone. A jesli chodzi o traktowanie kobiet, to w Nowym Testamencie jest wiele fragmentów gdzie właśnie docenia sie kobiety: np. kobiety były pierwszymi, które zobaczyły zmartwychwstałego Jezusa
i to w czasach, gdy świadectwo kobiet sie wogole nie liczyło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Suerte
Gwiazda Latino



Dołączył: 09 Kwi 2012
Posty: 1751
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: women

PostWysłany: Śro 22:40, 17 Lut 2016    Temat postu:

Manterola napisał:
Jak mówi powiedzenie "jesli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniadze" i to prawda. Sa ludzie, którzy duzo zarabiają na emigrantach. W zeszlym roku, wloska policja podsłuchała rozmowy jednego z polityków, ktory zyczyl sobie i wspólnikom jak największego naplywu emigrantów, a to dlatego, ze zajmowal sie lokowaniem przybyszow i na każdego dostawał duze pieniądze. Mieszkam na Sycylii i dokladnie kilka metrow od mojego domu znajduje sie teraz dom dla mlodych chlopakow-przybyszow z Afryki. Większość z nich jest zupelnie czarnych i napewno nie pochodzi z Syrii a z innych afrykańskich krajow. Sympatyczni są, to prawda, czasem mnie pozdrawiają gdy mnie widza, i ja osobiście nie mam nic przeciwko nim, ale zastanawia mnie co z nimi będzie i na co liczą. Juz teraz np. ja musze placic wiecej za lekarza, szkola mojego syna rozwala sie, bo panstwo wydaje wszytko na pomoc emigrantom. To nie moze byc tak, ze nagła polowa Afryki przyjedzie do Europy. nie można przyjąć tylu emigrantów.

Zgadza się, szczególnie że wiele państw nie podniosło się po ostatnim kryzysie finansowym, wiele osób nie ma pracy, a emigrantowi bez znajomości języka jeszcze trudniej będzie znaleźć zatrudnienie. Ściągnęli ich tu i co dalej zamierzają z nimi zrobić? Przecież nie będą cały czas siedzieli w tych ośrodkach. Najbardziej irytuje mnie bierność bogatych państw z Bliskiego Wschodu. Nie dość, że mają spore zasoby finansowe, żeby przyjąć uchodźców i emigrantów ekonomicznych, to jeszcze bliżej im do nich kulturowo. Czytałam, że np. do Arabii Saudyjskiej nie chcą ich przyjąć, za to powiedzieli, że mogą pokryć koszty budowy meczetów w Niemczech. To jakaś kpina. Jeżeli Europa chce pomóc, to najlepszym rozwiązaniem byłoby włączenie się w poprawę sytuacji politycznych krajów, z których przybywają do nas uchodźcy i emigranci ekonomiczni. Przecież oni też woleliby, żeby w ich ojczyznach żyło się lepiej od siedzenia w Europie i martwienia się o dalszą przyszłość. Skoro wiele krajów afrykańskich ma spore złoża zasobów naturalne, to mogliby im pomóc w umiejętnym wykorzystaniu tych dóbr. Jednak każda interwencja Zachodu kończy się niestety tak samo. Jeśli chcą pomóc to niech naprawdę to zrobią, bezinteresownie. A w jaki sposób, to już jest zadanie polityków, którzy biorą dużą kasę za swoją pracę.

Manterola napisał:
Nie zgodzę się tu - to z zona nie zostało nigdzie potwierdzone.

Podobno znaleźli jakiś rękopis dowodzący temu, że miał żonę. Nawet jeśli to byłaby prawda, wątpię, że kiedykolwiek zostałoby to potwierdzone przez KK. Dla mnie byłoby to bez różnicy, czy Jezus rzeczywiście był żonaty, czy nie, jednak dla wielu katolików oraz duchownych taka informacja byłaby nie do przyjęcia.

Manterola napisał:
A jesli chodzi o traktowanie kobiet, to w Nowym Testamencie jest wiele fragmentów gdzie właśnie docenia sie kobiety: np. kobiety były pierwszymi, które zobaczyły zmartwychwstałego Jezusa
i to w czasach, gdy świadectwo kobiet sie wogole nie liczyło.

Tak, Jezus bardzo szanował i doceniał kobiety, ale niektórych świętych, duchownych nawet w dzisiejszych czasach traktują nas jak podludzi. Sama na religii słyszałam od księdza teksty typu: "Kobieta nie jest człowiekiem", itd. co jest bardzo krzywdzące i takie teksty nigdy nie powinny zostać wypowiedziane z ich ust.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
enamorada
Administrator



Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 8186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Słupsk (woj. pomorskie)
Płeć: women

PostWysłany: Pią 3:08, 26 Lut 2016    Temat postu:

Suerte napisał:
Bardzo dziękuję za rekomendacje. Smile

Proszę bardzo, mam nadzieję, że Ci się spodobają Smile

Suerte napisał:
Mnie też irytuje ignorancja niektórych osób, szczególnie gdy słyszę teksty w stylu: "Syryjczycy powinni walczyć za swoją ojczyznę", padające z ust osób, wcale bym o to nie podejrzewała. Niby jak mają walczyć, skoro z jednej strony jest Asad ze swoją świtą, z drugiej rebelianci, a z trzeciej ISIS, nie wspominając już o innych państwach wtrącających swoje trzy grosze, nie zawsze z zamiarem niesienia pomocy.

To, o czym piszesz to jedno, ale pomijając już całą skomplikowaną sytuację polityczną w tym rejonie - czy każdy musi chcieć walczyć o swój kraj? Ja np. bym nie chciała i gdyby wybuchła wojna, a ja miałabym taką możliwość, prawdopodobnie uciekałabym jak najdalej. Ok, można to uważać za tchórzostwo, wygodnictwo, itp, ale osobiście czuję się odpowiedzialna jedynie za to, co sama zrobię, a nie za to co robią wysoko postawieni psychopaci dla zaspokojenia chorych ambicji, dlatego też nie czułabym się odpowiedzialna za walkę o umownie wytyczony skrawek ziemi, na którym się urodziłam. Jeśli politycy czy wątpliwe "elity" chcą prowadzić bezsensowne wojny, to ja chcę trzymać się od tego jak najdalej. Nie zamierzałabym cierpieć mając jakiekolwiek alternatywy, tylko dlatego, że jakimś psycholom by się tak podobało. Jak chcą to niech zabijają się sami między sobą, zrobiliby światu przysługę. Rozumiem ludzi, którzy nie chcą walczyć, którzy jedyne czego chcą to spokojnego życia (bo to zupełnie normalne). Rozumiem ludzi wrażliwych o wysokim poziomie etycznym, którzy nie chcą mieć do końca życia wyrzutów sumienia związanych z tym, że kogoś zabili (choćby w obronie własnej, ale jednak zabójstwo to zabójstwo i u osób wrażliwych pozostawiłoby traumę na resztę życia). Rozumiem pacyfistów, którzy gardzą wojną uważając ją za totalną głupotę (i słusznie!). Czy niektórym naprawdę tak ciężko zrozumieć, że nie każdy chce walczyć? Oczywiście piszę to wszystko z myślą o ludziach, którzy krytykują tych, którzy nie chcą walczyć.

Suerte napisał:
Jeśli ktoś łamie prawo, to nie ważne, czy jest emigrantem, czy nie, powinien ponieść konsekwencje swoich czynów. Tymczasem władza i służby dbające o bezpieczeństwo obywateli bardziej obawiają się posądzenia o rasizm i ksenofobię niż brak ochrony autochtonów. Przez takie podejście cierpią na tym nie tylko ofiary, ale również emigranci, którzy przestrzegają prawa i uczciwie pracują na swoje utrzymanie.

Dokładnie, prawo powinno traktować wszystkich równo.

Suerte napisał:
Niektórym Polakom wydaje się, że jak Unia Europejska się rozpadnie to bez problemu będziemy jeździć z paszportami, a przecież bycie członkiem Unii daje nam więcej przywilejów niż tylko podróżowanie z dowodem. Niech Polacy nie myślą sobie, że jesteśmy na uprzywilejowanej pozycji, skończą się wyjazdy do pracy, siedzenie na wysokim socjalu.

Nie wymagajmy od tych ludzi myślenia, to musi być bardzo trudne mając mózg gładki jak pupa niemowlaka Razz

Cytat:
Niech dodatkowo ciołki...ehkem ludzie myślący na swój sposób, głosują na partie typu Korwin, to będzie jeszcze gorzej. Skończy się darmowa edukacja, służba zdrowia, wówczas docenią to, co stracili. Niektórym osobom wydaje się, że za swoją pracę dostaną kokosy i będą żyć w luksusach, a będzie tak, że nasza sytuacja jeszcze bardziej się pogorszy i nie dość, że zostaniemy z malutkimi pensyjkami, to jeszcze bez edukacji, pomocy medycznej, rent i emerytur. Nie wspominając już o dzieciorobach, którzy już całkowicie będą bezkarni (w sumie praktycznie teraz też są), ale będzie tak jak w Wenezueli.

Korwina popierają głownie gimnazjaliści, ewentualnie jeszcze niektórzy licealiści bądź zwolennicy spiskowej teorii dziejów (swoją drogą zawsze to dla mnie było zagadką, czemu większość osób interesujących się teoriami spiskowymi ma coś wspólnego z Korwinem lub skrajną prawicą?) więc raczej nie ma on zbyt dużych szans na zdobycie na tyle dużej władzy, by mógł coś zmienić. Wydaje mi się, że to wszystko wiąże się ze zwykłą młodzieńczą naiwnością (jak wkraczałam w okres dojrzewania, to też wyobrażałam sobie, kim to ja nie będę gdy dorosnę Razz), ale później czas wszystko weryfikuje. Tym młodym ludziom w ich naiwności wydaje się, że jak dorosną będą właścicielami wielkich firm, zarabiać miliony i mieć willę z basenem, nie biorą pod uwagę, że zdecydowanie bardziej prawdopodobne jest to, że zasilą prekariat pracując na śmieciówkach za grosze starczające jedynie na zaspokojenie podstawowych potrzeb Smile Gdy wkroczą w dorosłość rzeczywistość da im takiego mocnego kopniaka, że obudzą się natychmiastowo, choć niekoniecznie będzie to dla nich przyjemne.

Suerte napisał:
Polska ma mnóstwo problemów, z którymi sobie nie radzi, jednak Polacy są bardziej zajęci potencjalnymi kłopotami z emigrantami, które przecież u nas nie występują, oraz atakowaniem niewinnych obcokrajowców wyglądających na Arabów.

Na tym właśnie zależy politykom, żeby ludzie zajmowali się nieistniejącymi bądź wyolbrzymionymi problemami i nie widzieli tych rzeczywistych Smile

Suerte napisał:
Oni po prostu chcą, żeby Polki były tylko dla nich. Pozwolę sobie przytoczyć wypowiedź jednego delikwenta o nacjonalistycznych poglądach (oryginalna pisownia zachowana): "powinnismy wprowadzic w Polsce przywrocic chrzescijanskie prawo mezczyzny, wiec Polska kobieta z faktu urodzenia powinna nalezec w calosci do polskiego mezczyzny oraz napier****ć ustawowo lewactwo."

Boże... to nie dzieje się naprawdę... powiedzcie mi, że to nie dzieje się naprawdę i mam tylko przewidzenia... Gdyby istniał jakiś przyrząd do pomiaru głupoty, to w tym przypadku pomiar przekroczyłby skalę.

Suerte napisał:
Według nich niby czym takie poglądy różnią się od poglądów muzułmańskich fanatyków? Dla mnie niczym, fanatyzm w każdej postaci jest zły. Kiedy w końcu ludzie zrozumieją, że w każdej religii są złe i dobre osoby. Islam zawsze pokazywany jest od najgorszej strony, podczas gdy u nas patologii też nie brakuje. Czemu tyle osób przymyka oko na przemoc wobec kobiet w chrześcijańskich krajach, albo na zmuszanie do prostytucji nawet małych dzieci w buddyjskich? Do tej sytuacji idealnie pasuje cytat z Biblii: "Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz?"

Bo charakteryzuje ich hipokryzja w najczystszej postaci. Czemu ma służyć takie zakłamywanie rzeczywistości na siłę? Wśród wyznawców każdego wyznania czy filozofii znajdą się jakieś patologie, ale nie oznacza to, że wszyscy ich współwyznawcy są tacy sami. Nam wydaje się to oczywiste i takie powinno być dla wszystkich, zadziwia mnie fakt, że w ogóle komukolwiek trzeba to tłumaczyć. Nigdy nie stanowiło dla mnie problemu przyznanie do tego, że wśród ludzi podobnych mi światopoglądowo nie wszyscy są święci. Chociaż w tym przypadku myślę, że można to tłumaczyć tak, że niektórzy ludzie bardzo potrzebują poczucia przynależności do jakiejś grupy i gdy są już jej częścią, identyfikują się z nią na tyle mocno, że obrazę jakiegokolwiek członka tej grupy odbierają jako osobistą obelgę. Ale i tak uważam to za przypadki patologiczne, bo o ile nie ma nic złego w silnej identyfikacji się z jakąś grupą, o tyle tak personalne odbieranie krytyki na cokolwiek się z nią wiążącego jest chore, nielogiczne, przeradza się w fanatyzm i odbiera samodzielne myślenie. Z resztą takie "myślenie stadne" wydaje mi się czymś mocno przestarzałym, jakby takim usilnym tkwieniem w epoce kamienia łupanego... nic na to nie poradzę, tak mi się kojarzy Smile

Suerte napisał:
Jakieś kompleksy z nich wychodzą? Nie rozumiem takiego myślenia. Każdy ma prawo związać się z kim chce. Skoro niektórzy Polacy tak bardzo narzekają na Polki to niech zwiążą się z jakąś kobietą z zagranicy, przecież nikt im nie tego nie broni. Razz

Bronić nikt im nie broni, ale czy jakakolwiek kobieta by takiego zechciała? Laughing Chyba, że byłaby to kobieta na podobnym poziomie intelektualnym. Oni podświadomie to wiedzą, stąd ich agresja w stosunku do osób, którym się udało Very Happy No i do nawiązania znajomości z kimś zza granicy potrzeba znajomości języka obcego, a wątpię, że półgłówki wyrażające tego typu poglądy znają jakiś język oprócz polskiego i łaciny (podwórkowej, rzecz jasna Very Happy ).

Suerte napisał:
Słyszałam o tych winogronach i wcale bym się nie zdziwiła, gdyby słowa rzeczywiście celowo zostały zmienione. Podobno Jezus miał żonę i wraz z nią nauczał, jednak z racji tego, że przecież kobiety nie powinny mieć żadnych praw, lepiej to zataić, żeby żadnej kobiecie nie przyszło do głowy zostać papieżem. Dlatego ani Biblii ani Koranu nie powinno się brać tak dosłownie jak to niektórzy robią. Trzeba przede wszystkim mieć na uwadze czasy, w których powstały te księgi oraz mężczyzn celowo tuszujących prawdę, żeby tylko im było jak najlepiej. Razz

Zgadzam się w 100%, należy jeszcze wspomnieć, że te księgi powstawały w takim miejscu i czasie, do których pasowały nauki w nich zawarte, ale świat nieustannie się zmienia i wiele nakazów nie pasuje do obecnych czasów i mentalności ludzkiej, właśnie dlatego tak wielu ludzi odchodzi od religii, nie pasują im sztywne skostniałe reguły sprzed 2000 lat, oni chcą żyć w XXI wieku. Z resztą dlaczego mam wierzyć, że tzw. święte księgi rzeczywiście zostały spisane pod boskim natchnieniem i zawierają prawdę? Wiele w Biblii zmieniono, wiele z niej wyrzucono, to ludzie ustalali, co się w niej znajdzie. Z resztą chrześcijaństwo to tak naprawdę religia synkretyczna. Nie mam nic przeciwko religiom synkretycznym, o ile one się tego swojego synkretyzmu nie wypierają (znów nie chodzi mi o nic innego jak o brak zakłamania), tak jak robi to chrześcijaństwo czy przed nim robił to judaizm. Mnóstwo wierzeń przejęto ze starożytnego Egiptu, Sumeru czy z religii kananejskich, choćby modlitwę "Ojcze nasz", przykazania, czy nawet samą wiarę w boskość, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa, która miała swój pierwowzór w Egipcie i odpowiednikiem Jezusa był w niej Ozyrys. Religię zawsze modyfikowano tak, żeby móc za jej pomocą sprawować kontrolę nad ludźmi. Nie kwestionuję istnienia wielkich nauczycieli i proroków, którzy mieli dostęp do wiedzy niedostępnej dla innych i misję jej głoszenia, jednak ich przekazy zostały mocno wypaczone. Można odnieść wrażenie, że przyczepiłam się do chrześcijaństwa, ale po prostu tą religię poznałam najlepiej (jako że sama byłam chrześcijanką) dlatego posiadam zdecydowanie większą wiedzę w tematach jej dotyczących niż w tematach dotyczących islamu. Koranu nie znam aż tak dobrze i nigdy nie znajdował się w kręgu moich zainteresowań, ale też na pewno znajdzie się tam sporo celowych przekłamań. Jeśli chodzi o tą teorię z żoną Jezusa uważam, że jest bardzo prawdopodobna. W tamtych czasach podobno każdy nauczyciel (rabbi) musiał posiadać żonę, więc dziwne by było, gdyby Jezus stanowił wyjątek. Podobno to Maria Magdalena miała być założycielką kościoła, ale innym apostołom nie podobało się to, że Jezus wyznaczył do tego celu kobietę, więc celowo ją zniesławili. I biorąc pod uwagę tamte czasy, gdzie kobiety znaczyły niewiele (sam Jezus mógł je szanować, jednak ogół społeczeństwa niestety już nie bardzo, temu nie można zaprzeczyć) wydaje mi się to dość możliwe. Kościół nigdy nie traktował kobiet dobrze, zawsze były kimś gorszym.

Suerte napisał:
Moja babcia też zawsze powtarzała, że piekło jest na Ziemi. W sumie mogłoby być inaczej, gdyby ludzie zmienili podejście do wielu kwestii, a przede wszystkim swoje zachowanie. To teoretycznie takie proste, a jednak w praktyce trudne do zrealizowania. Zamiast bawić się w durne wojny, krzywdzić innych, ludzie powinni nawzajem sobie pomagać, pracować nad sobą. Jednak większość osób chce, żeby to właśnie im żyło się najlepiej. Wolą ze sobą rywalizować niż nawzajem się wspierać, wówczas wszystkim żyłoby się lepiej

Twoja babcia chyba jednak nie rozumiała tego w ten sposób, jak ja Wink Ja rozumiem to jako szansę na poprawę, naukę, rozwój i dążenie do doskonałości, a nie jako karę samą w sobie. Też wiele razy słyszałam jak ludzie mówili, że piekło jest tu, na Ziemi, ale zazwyczaj mówili to ateiści, którzy nie rozpatrywali tego w aspekcie duchowym. Też uważam, że świat można zmienić jedynie zaczynając przemianę od siebie. Nie zmienisz innych, jeśli tobie samej będzie sporo brakować do ideału. Inni będą to widzieć i myśleć, jakim prawem poucza ich ktoś, kto sam nie widzi swoich błędów. Lepiej pracować nad sobą i swoim postępowaniem (a nie tylko pustymi słowami bez pokrycia) dawać przykład innym. To przemawia do ludzi o wiele bardziej. I gdyby każdy zrozumiał, że lepiej jest współpracować niż walczyć, świat byłby idealnym miejscem. Nie rozumiem, dlaczego tak ciężko wielu ludziom pojąć jedną uniwersalną zasadę: traktuj innych jak sam chcesz być traktowany. Czy zrozumienie tego nie rozwiązywałoby wszystkich problemów? Czy kiedykolwiek doczekamy czasów, gdy ludzie to zrozumieją, czy prędzej się unicestwimy? Wolałabym pierwszą opcję, ale fakty przemawiają za drugą.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez enamorada dnia Pią 3:25, 26 Lut 2016, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
enamorada
Administrator



Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 8186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Słupsk (woj. pomorskie)
Płeć: women

PostWysłany: Pią 20:49, 23 Wrz 2016    Temat postu:

Będzie nowa wersja płyty "Lubna" Smile Znajdą się tam te same utwory, tyle że w wersji symfonicznej. Kolejnym newsem jest to, że został już wybrany drugi singiel mający promować płytę, a będzie nim "Perdida", choć nadal nie wiadomo, czy w pierwotnej czy w nowej, jeszcze nieznanej wersji. Na razie udostępniam starą, dobrze znaną i bardzo przeze mnie lubianą wersję Smile
https://www.youtube.com/watch?v=k_mkMxRY8fM


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Suerte
Gwiazda Latino



Dołączył: 09 Kwi 2012
Posty: 1751
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: women

PostWysłany: Czw 0:32, 13 Paź 2016    Temat postu:

Świetnie, już nie mogę się doczekać premiery. Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Suerte dnia Czw 21:26, 20 Paź 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
enamorada
Administrator



Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 8186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Słupsk (woj. pomorskie)
Płeć: women

PostWysłany: Sob 2:42, 17 Gru 2016    Temat postu:

A widzieliście już klip do piosenki "Perdida"? Jest boski, oglądając go po raz pierwszy siedziałam ze szczęką na ziemi Shocked Historia dramatyczna jak w przypadku klipu do "Jamás". Też dotyczy relacji matka-syn, ale nie wiem, czy zdradzać historię, jaką przedstawia teledysk, czy pozwolić wam doświadczyć takiego samego zaskoczenia... W sumie wybieram to drugie Smile Naprawdę warto go obejrzeć, bo historia jest powalająca. I ani trochę nie przesadzam.
https://www.youtube.com/watch?v=TY2zebY53T8
Taka tam ukryta wiadomość: Matka oddaje dziecko do adopcji, po latach zakochuje się w młodszym mężczyźnie. Gdy chce się z nim przespać, po charakterystycznej bliźnie rozpoznaje w nim swojego porzuconego niegdyś syna.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez enamorada dnia Sob 2:48, 17 Gru 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Suerte
Gwiazda Latino



Dołączył: 09 Kwi 2012
Posty: 1751
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: women

PostWysłany: Sob 21:22, 17 Gru 2016    Temat postu:

enamorada napisał:
A widzieliście już klip do piosenki "Perdida"? Jest boski, oglądając go po raz pierwszy siedziałam ze szczęką na ziemi Shocked Historia dramatyczna jak w przypadku klipu do "Jamás". Też dotyczy relacji matka-syn, ale nie wiem, czy zdradzać historię, jaką przedstawia teledysk, czy pozwolić wam doświadczyć takiego samego zaskoczenia... W sumie wybieram to drugie Smile Naprawdę warto go obejrzeć, bo historia jest powalająca. I ani trochę nie przesadzam.
https://www.youtube.com/watch?v=TY2zebY53T8
Taka tam ukryta wiadomość: Matka oddaje dziecko do adopcji, po latach zakochuje się w młodszym mężczyźnie. Gdy chce się z nim przespać, po charakterystycznej bliźnie rozpoznaje w nim swojego porzuconego niegdyś syna.

Nie czytajcie dalszej części mojego komentarza, jeśli nie oglądaliście jeszcze teledysku, też nie chcę psuć Wam zaskoczenia. Wink

Nie powiem, zszokował mnie ten teledysk, to dla mnie za dużo, jednak z drugiej strony bardzo się cieszę, że Monica poruszyła ten problem. Może skłoni ludzi do głębszych refleksji, nie tylko w relacji matka-syn, jest mnóstwo osób, które mają, że tak to określę "nieoficjalne dzieci". Co jeśli takie dzieci spotkają się w przyszłości i będą chciały założyć rodzinę, nie wiedząc, że są ze sobą spokrewnione? Tak naprawdę w wielu przypadkach można się z tym spotkać, szkoda, że ludzie są tego nieświadomi. Czasem warto myśleć głową, a nie kierować się instynktami, inaczej może to mieć przykre konsekwencje w przyszłości. Mocny przekaz, ale potrzebny.

PS Zauważyłam lokowanie produktu w tym teledysku. Razz Nie wiedziałam, że powstały perfumy sygnowane jej nazwiskiem. Szkoda, że nie można ich powąchać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
enamorada
Administrator



Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 8186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Słupsk (woj. pomorskie)
Płeć: women

PostWysłany: Nie 20:47, 18 Gru 2016    Temat postu:

Dziwna rzecz, wczoraj wstawiłam tu posta, a dziś patrzę, że go nie ma, o co chodzi Question

Jako że lubię gdy artyści poruszają trudne, nietypowe czy kontrowersyjne tematy spodobała mi się tematyka klipu do piosenki "Perdida". Ale z drugiej strony nie uważam, żeby to był jakiś wyjątkowo istotny problem z tego względu, że dotyka raczej niewielu ludzi (trzeba mieć chyba gigantycznego pecha, żeby zakochać się nieświadomie w kimś, kto jest z tobą spokrewniony, aczkolwiek nie mówię, że takie rzeczy nie mogą się czasem zdarzać). Jeśli chodzi o tematykę o wiele bardziej podobałyby mi się jako single piosenki takie jak "Boomerang", "Ya está bien" czy "Romance con la locura".

Co do perfum też chciałabym poznać ich zapach Smile

A skoro już jesteśmy w temacie Moniki Naranjo, to jestem ciekawa, czy zapoznałaś się z jej dyskografią?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Manterola
Gwiazda Latino



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2697
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: women

PostWysłany: Nie 21:15, 18 Gru 2016    Temat postu:

Nie obejrzalam jeszzce teledysku do "Perdida" bo najpierw chce sie upewnic: jest bardzo smutny? Mozna sie na nim poplakac?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
enamorada
Administrator



Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 8186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Słupsk (woj. pomorskie)
Płeć: women

PostWysłany: Nie 23:05, 18 Gru 2016    Temat postu:

Popłakać to raczej nie, bardziej zszokować. Popłakać można przy "Jamás" Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Suerte
Gwiazda Latino



Dołączył: 09 Kwi 2012
Posty: 1751
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: women

PostWysłany: Śro 9:06, 04 Sty 2017    Temat postu:

enamorada napisał:
Jako że lubię gdy artyści poruszają trudne, nietypowe czy kontrowersyjne tematy spodobała mi się tematyka klipu do piosenki "Perdida". Ale z drugiej strony nie uważam, żeby to był jakiś wyjątkowo istotny problem z tego względu, że dotyka raczej niewielu ludzi (trzeba mieć chyba gigantycznego pecha, żeby zakochać się nieświadomie w kimś, kto jest z tobą spokrewniony, aczkolwiek nie mówię, że takie rzeczy nie mogą się czasem zdarzać).

U nas to rzeczywiście mało prawdopodobne, jednak gdy słyszę o tych wszystkich zgwałconych 12 czy 13-latkach z takich państw jak Gwatemala, to niestety takie problemy wydają się być bardziej powszechne. Jeśli "matka" oddałaby dziecko do adopcji i nie utrzymywała z nim więcej kontaktu, to istniałaby możliwość, że kiedyś nieświadomie mogłaby się z nim związać, albo mogłaby to zrobić jej córka, zakładając, oczywiście że w przyszłości miałaby jakieś dzieci. Przy ponad 16 milionowej społeczności nie wydaje się to jakoś mało prawdopodobne i z jednego nieszczęścia robi się kilka, a przecież można było tego uniknąć. W kontekście rozważań na temat legalizacji aborcji, ani prawa, ani lewa strona nie skupia się na zapobieganiu takich przypadków jak zgwałcone i wskutek czego ciężarne nastolatki. Jedna strona domaga się tego, by kobieta/dziewczynka urodziła, a druga proponuje aborcje za najlepsze rozwiązanie w tym przypadku, choć tego nie narzuca. Dlaczego jednak każdy bierze się za skutek a nie przyczynę? Skoro w jakimś kraju powszechnym problemem są gwałty, to najrozsądniejszym rozwiązaniem byłyby surowe kary dla gwałcicieli, oczywiście skrupulatnie wykonywane.

enamorada napisał:
A skoro już jesteśmy w temacie Moniki Naranjo, to jestem ciekawa, czy zapoznałaś się z jej dyskografią?

Tak, z wyjątkiem albumu "Chicas malas", za każdym razem, gdy próbowałam przesłuchać tę płytę, przypomniał mi się wątek z depresją, więc raczej nieprędko po nią sięgnę.
Ogromne wrażenie zrobiła na mnie płyta "Tarantula", ciężko byłoby mi wskazać, czy ten album jest lepszy, czy "Lubana", dla mnie na równi są doskonałe i z nich pochodzą moje najulubieńsze piosenki Monki. Ubolewam jedynie nad tym, że nie powstał teledysk do piosenki "Eva". Znając Monikę pewnie byłby świetny, zwłaszcza że z tego okresu pochodzi genialny teledysk do utworu "Europa", mogli odpuścić klip do "Amor y lujo", a zamiast tego skupić się bardziej na promocji piosenki "Eva".
Średnio przypadł mi do gustu jej debiutancki album oraz "Palabra de mujer", te płyty nie są złe, ale "Minage" zdecydowanie podniósł poprzeczkę i ciężko je ze sobą porównywać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
enamorada
Administrator



Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 8186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Słupsk (woj. pomorskie)
Płeć: women

PostWysłany: Sob 22:00, 07 Sty 2017    Temat postu:

Suerte napisał:
U nas to rzeczywiście mało prawdopodobne, jednak gdy słyszę o tych wszystkich zgwałconych 12 czy 13-latkach z takich państw jak Gwatemala, to niestety takie problemy wydają się być bardziej powszechne. Jeśli "matka" oddałaby dziecko do adopcji i nie utrzymywała z nim więcej kontaktu, to istniałaby możliwość, że kiedyś nieświadomie mogłaby się z nim związać, albo mogłaby to zrobić jej córka, zakładając, oczywiście że w przyszłości miałaby jakieś dzieci. Przy ponad 16 milionowej społeczności nie wydaje się to jakoś mało prawdopodobne i z jednego nieszczęścia robi się kilka, a przecież można było tego uniknąć.

Masz rację, patrzyłam na ten problem pod zbyt wąskim kątem nie biorąc pod uwagę tamtych rejonów świata.

Suerte napisał:
W kontekście rozważań na temat legalizacji aborcji, ani prawa, ani lewa strona nie skupia się na zapobieganiu takich przypadków jak zgwałcone i wskutek czego ciężarne nastolatki.

No tu się akurat nie zgodzę, bo feministki (należące do lewej strony) często w swoich wypowiedziach wspominają o tym, że należy przede wszystkim zapobiegać gwałtom, aby uniknąć wielu niechcianych ciąż oraz aby kary dla gwałcicieli były o wiele wyższe niż obecnie. Być może te wypowiedzi nie mają (niestety!) szerokiego zasięgu, ale się pojawiają i to nie tak rzadko. I szkoda, że zazwyczaj mówią o tym zwykli szarzy ludzie, jak my, za to politycy mają ten problem głęboko w pewnej części ciała poniżej pleców. Być może dlatego, że polska scena polityczna jest zdominowana przez prawicę. Może gdyby lewica w Polsce miała większe wpływy byłoby inaczej. No ale niestety jest jak jest.

Suerte napisał:
Skoro w jakimś kraju powszechnym problemem są gwałty, to najrozsądniejszym rozwiązaniem byłyby surowe kary dla gwałcicieli, oczywiście skrupulatnie wykonywane.

Kastrować ich wszystkich tępym nożem! Twisted Evil Nie no, dobra, żartuję, bo wiem, że gwałty biorą się ze spaczonej psychiki gwałciciela i jego chęci dominacji nad innym człowiekiem, więc nawet gdyby takiego wykastrować, nie usunęłoby to problemu tkwiącego w jego psychice i nadal mógłby krzywdzić innych. Chociaż może jednak większość by to odstraszało? Dla nich nie mam żadnego współczucia i zrozumienia. Powinni ponosić najwyższą możliwą karę, jaka jest przewidziana przez obowiązujące prawo.

Suerte napisał:
Tak, z wyjątkiem albumu "Chicas malas", za każdym razem, gdy próbowałam przesłuchać tę płytę, przypomniał mi się wątek z depresją, więc raczej nieprędko po nią sięgnę.

Sama płyta wcale nie jest depresyjna i nie jest też taka zła. W sumie nie odbiega tak bardzo od tego, co Mónica nagrywała w latach 90, jedynie muzyka jest trochę inna, bardziej odpowiadająca tamtym czasom. Nigdy nie rozumiałam, czemu jej samej tak bardzo nie spodobał się ten album. Posłuchaj "Sacrificio", jednej z moich ulubionych piosenek z "Chicas malas". Nie jest chyba taka zła?
https://www.youtube.com/watch?v=Bk076NgRWE4

Suerte napisał:
Ogromne wrażenie zrobiła na mnie płyta "Tarantula", ciężko byłoby mi wskazać, czy ten album jest lepszy, czy "Lubana", dla mnie na równi są doskonałe i z nich pochodzą moje najulubieńsze piosenki Monki. Ubolewam jedynie nad tym, że nie powstał teledysk do piosenki "Eva". Znając Monikę pewnie byłby świetny, zwłaszcza że z tego okresu pochodzi genialny teledysk do utworu "Europa", mogli odpuścić klip do "Amor y lujo", a zamiast tego skupić się bardziej na promocji piosenki "Eva".

Ha, mówiłam, że "Tárantula" też jest genialna Very Happy Mi akurat podobały się 2 klipy, chociaż oczywiście poziom tego do "Europa" jest o wiele wyższy. Za to na miejscu Moniki jako kolejny singiel wybrałabym "Revolución" bądź "Todo mentira", które obok "Europa" są moimi ulubionymi utworami z tej płyty. "Revolución" ma dla mnie też bardziej osobiste znaczenie, bo poznałam ją mniej więcej w tym samym momencie, gdy rozpoczęłam swoją własną "rewolucję" i ta piosenka zawsze mi to przypomina Smile

Suerte napisał:
Średnio przypadł mi do gustu jej debiutancki album oraz "Palabra de mujer", te płyty nie są złe, ale "Minage" zdecydowanie podniósł poprzeczkę i ciężko je ze sobą porównywać.

Fakt, "Minage" to zupełnie inny typ muzyki, też nie uważam dwóch pierwszych płyt Moniki za jakieś szczególnie wybitne dzieła, jednak wiele z piosenek bardzo mi się spodobało, m.in. "Entender el amor", "Sólo se vive una vez", "El amor coloca", "Desátame", czy "Sola". Cztery pierwsze podobały mi się ze względu na ich świetny taneczny rytm, idealny do słuchania podczas letnich spacerów (akurat gdzieś na przełomie wiosny i lata wzięłam się za poznawanie tych dwóch płyt). "Sola" to jedyna wolniejsza piosenka z wymienionych, ale też ją pokochałam od pierwszego usłyszenia, przewyższa dla mnie wszystkie ballady z 4 pierwszych płyt Moniki (łącznie z "Minage").


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MUSIC LATINO Strona Główna -> Inni ... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin