uzależnienia

JR

Dokładnie, nie robią niczego odkrywczego. Każdy w zaciszu własnego domu, mając dostęp do Internetu mógłby to zrobić samodzielnie. Zastanawiam się więc, czy ten program nie jest reżyserowany, a bohaterowie nie są aktorami...

Manterola

JR

Myślał pewnie, że czyimś kosztem zyska popularność i angaże do nowych sztuk czy filmów, choć nie sądzę żeby w programie mógł pokazać swoje możliwości aktorskie. Dziwne to wszystko. Fikcja na każdym kroku. Wszystkie reality show typu Keeping up with the Kardashians, Hogan Knows Best, Ekipa z New Jersey też były nagrywane według wymyślonego wcześniej scenariusza. Choć ,,gwiazdy" miały wolną rękę w kwestii dialogów.
A program, którego nie znoszą, od którego według mnie bije sztucznością na 10 km to Słodki Biznes. Nie mogę wprost znieść tego Buddy'ego Valastro i jego krzykliwej rodzinki. Facet jest kiepskim aktorem i to całe ,,przesłodzenie" i robienie z niego ideału jest nie do zniesienia! Jak czasem widzę tych szarych, zwykłych pracowników jego cukierni (o których nikt nawet nie wspomina,a rodzinka Valastro przypisuje sobie wszelkie zasługi), uwijających się jak mrówki, którzy nie są z nim spokrewnieni i nie mają prawa się odezwać to aż mi się robi przykro :/

Manterola

Czasem ogladam ten program, ale tylko zeby zobaczyc torty Rolling Eyes

Zdecydowanie jest on krecony jak jakas opera mydlana - te konflikty, zblizenia, niepewnosci.

A wiesz jakiego ja programu nie znosilam? Piekielnej kuchni z Gordonem Ramsay'em. niby mieli tam byc najlepsi kucharze kraju, ktorzy walczyli o posade szefa w prestizowej restauracji, a niektorzy z nich nie odrozniali kurczaka od dzika, i nie umieli kroic warzyw. Bylo oczywiste, ze zostali tam wsadzeni, zeby robic zamieszanie, klocic sie i ozywic program.

JR

Ja akurat Gordona uwielbiam! Laughing

Choć przyznaję, że tej Piekielnej Kuchni jakoś specjalnie nie śledziłam, wolałam oglądać Masterchefa, w którym był jurorem. Oglądałam też Kitchen Nightmares, Gordon's Great Escape, Hotel Hell i Gordon Behind Bars. Uwielbiam jego charyzmę, sposób bycia, choć sama nie wiem czy wytrzymałabym z takim szefem Wink

Bardzo lubię wszelkie kulinarne programy, choć np. do Nigelli Lawson nie do końca mogłam się przekonać.
Wracając do programów typu reality show, zastanawiam się dlaczego w Polsce właściwie nie są już kręcone (może za wyjątkiem Warsaw Shore,ale po tym co przeczytałam w Internecie,nie mam zamiaru obejrzeć ani jednego odcinka). Jeszcze kilka lat temu pamiętam, że co chwilę powstawał jakiś nowy program tylu Big Brother, Bar, Amazonki itp.
W weekend trafiłam chyba na Fox Life na polską wersję Project Runaway i nie dałam rady dobrnąć do końca odcinka. Program był strasznie nudny, wlókł się jak flaki z olejem, a chyba każdy jego męski uczestnik musi być gejem Confused

Manterola

Ha ha mysle, ze bylybysmy wspanialymi przyjaciolkami do ogladania telewizji.
Ja tez lubie Gordona - nie znosilam Piekielnej kuchni, ale wszystkie inne jego programy byly ok. Teraz we wloskiej tv leci jego "Gotuj z Gordonem" w ktorym on sam gotuje i podaje przepisy na swietne dania. Czesto pomagaja mu gotowac jego corki, albo inni czlonkowie rodziny.

Do Nigelli tez nie moge sie przekonac. nie lubie jej programow, ani nie gotuje z jej przepisow. Mam wrazenie, ze wszystko co ona robi jest na zasadzie: dodac jak najwiecej masla i cukru to wtedy bedzie dobre. Ja lubie programy w stylu: jak zrobic zeby danie bylo dobre dodajac malo cukru,masla i innych tlustych rzeczy.

A co do Project Runway, to chyba we wszystkich edycjach wszyscy faceci sa gejami. Raz w ktoryms sezonie amerykanskim byl koles, ktory nie wygladal na geja i mial nawet dziecko. Potem, podczas wizyty domowej okazalo sie, ze jest "niedawno nawroconym" gejem.

JR

Manterola

JR

Manterola

Ja mysle, ze po prostu nie mieli kogo tam wsadzic. Moge jeszcze zrozumiec jury (jakas Francuzka, Amerykanin i ktos jeszcze), ale prowadzaca tez nie jest Wloszka, a Ukrainka, ktorej akcent strasznie mnie wkurza. Sama jestem emigrantka, nie mowie perfekcyjnie po wlosku, ale przynajmniej nie pcham sie z moim wschodnio-europejskim akcentem do telewizji.
Zawsz ejak widzialam fragment tego programu to sie zastanawialam: czemu to sie nazywa Italia's NEXT top model, skoro nawet nie znalezli jednej starej modelki do prowadzenia go.

JR

No fakt, z tą prowadzącą to już przegięcie. Skoro jury międzynarodowe to chociaż prowadzącą czy ekpertów mogli wziąć ze swojego kraju.
A tak odchodząc trochę od tematu, czy we Włoszech mówi się lub pisze o jakichś Polakach? Z tego co czytałam to Kasia Smutniak nieźle sobie radzi

Manterola

JR

To fajnie, Boniek wydaje się sympatyczny Smile

Wczoraj oglądałam powtórkę Galileo, gdzie pewna Niemka próbowała zdać egzamin na prawo jazdy we Włoszech. Teoria poszła jej dobrze (pytania były tłumaczone na niemiecki), natomiast praktyki nie zdała przez pieszych, którzy nie stosują się do podstawowych przepisów drogowych i wbiegają na jezdnię w niedozwolonych miejscach. Dziewczyna dodatkowo zestresowała się, bo inni kierowcy nagminnie łamali przepisy, wymuszali pierwszeństwo i co chwilę trąbili Shocked

Jak na to popatrzyłam to nigdy w życiu nie odważyłabym się prowadzić auto we Włoszech, no chyba, że gdzieś na prowincji Very Happy

Co więcej, to łamanie przepisów przez Włochów egzaminator tłomaczyć po prostu ich temperamentem Razz

Manterola

Ha ha z tym wchodzeniem pieszych na jezdnie to prawda! Ja zawsze mam problem, bo grzecznie czkekam az ktos mnie przepusci i boje sie przechodzic, na co moj maz zawsze mowi: "nie boj sie, to oni musza uwazac, bo jak cie przejada, to beda oskarazeni o zabojstwo". Na serio.
I tez mysle, o zrobieniu sobie prawa jazdy, ale mowiac szczerze to boje sie, bo zbyt wielu tu jest wariatow na drogach. Chociaz pewnie porownujac sytuacje we Wloszech z ta np. w Indiach, to tutaj jest raj.

enamorada

Ja w takim razie jestem bliższa poglądom Twojego męża Razz

Na przejściu dla PIESZYCH to PIESZY ma pierwszeństwo, czy się to kierowcom podoba czy nie Razz

Wymuszam na nich, żeby się zatrzymali, chyba że widzę, że samochód jest już zbyt blisko, żeby się zatrzymać, lub gdy widzę jak jakiś idiota zasuwa 100 km/h i że na pewno nie zdąży wyhamować. A są i tacy idioci, co przejeżdżają na zielonym (zielonym dla pieszych oczywiście). Moją dawną polonistkę właśnie taki idiota potrącił na pasach i na zielonym świetle, przez co ma teraz jakieś problemy z kręgosłupem i musi wykonywać specjalne ćwiczenia.

JR

W PL jest teraz kampania dotycząca potrąceń pieszych na przejściach. Pomysł dobry, ale ta reklama pojawiająca się po każdym bloku reklamowym zaczyna mnie już drażnić.
Z tego odcinka Galileo, który ostatnio oglądałam dowiedziałam się też, że we Włoszech na egzaminie z teorii jest tylko 10 pytań. Jak ja kilka lat temu zdawałam u nas egzamin to tych pytań było 18, nie wiem, jak jest teraz po wprowadzeniu nowych przepisów. W dodatku w PL żeby przystąpić do egzaminu praktycznego trzeba mieć wyjeżdżonych 30 h. Instruktorzy często narzekają, że to za mało, natomiast we Włoszech wystarczy 15 h Very Happy

Ja jestem dość nerwowym kierowcą, szybko denerwuję się za kierownicą, szczególnie, gdy ktoś wymusza pierwszeństwo, zajeżdża mi drogę itp., i tak sobie myślę, że gdyby (jak to jest powszechne we Włoszech) co chwilę ktoś na mnie trąbił, ni stąd ni zowąd wbiegał mi pod koła, to chyba długo bym tam nie pojeździła, za duży stres Wink