Forum MUSIC LATINO Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Pogaduchy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 27, 28, 29  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MUSIC LATINO Strona Główna -> Rozmowy o ...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
enamorada
Administrator



Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 8186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Słupsk (woj. pomorskie)
Płeć: women

PostWysłany: Nie 21:21, 04 Wrz 2016    Temat postu:

Oglądałam już parę lat temu program, w którym pokazywano podobny eksperyment, aby zbadać, czy prawdą jest to, że wszyscy ludzie mają jednego wspólnego przodka. Chciałabym, żeby taki eksperyment przeprowadzono na mnie, zawsze byłam ciekawa, czy nie mam jakiś korzeni w którymś odległym kraju Smile
A to z nacjonalistami to dobry pomysł - powinni mieć takie obowiązkowe badania Razz Wydaje mi się, że większość z nas ma jakiś przodków w innych krajach, zwłaszcza w takim kraju jak Polska, gdzie przebywało w przeszłości sporo ludzi innych narodowości i wyznań. A takie badania mogłyby być dobrym lekarstwem na nacjonalizm, gdyby ludzie zaczęli odkrywać skąd pochodzą, może zdaliby sobie sprawę z tego, że uważanie jednego narodu za lepszy od innych jest bezsensowne, bo wszyscy ludzie są do siebie podobni i w gruncie rzeczy jesteśmy wielką rodziną Smile
A nawet jeśli nie jesteśmy ze sobą wszyscy w jakiś sposób spokrewnieni, to i tak jest między ludźmi więcej podobieństw niż różnic. Chociaż nie! Jesteśmy spokrewnieni nie tylko z innymi ludźmi, ale ze wszystkim, co żyje na Ziemi Smile Z tego co wiem, życie na Ziemi rozwinęło się z jednego organizmu, który w toku ewolucji przybierał różne, coraz bardziej skomplikowane formy, tak więc wszystko tutaj, na tej planecie ma wspólnego przodka Smile Jak dla mnie to brzmi wspaniale Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Suerte
Gwiazda Latino



Dołączył: 09 Kwi 2012
Posty: 1751
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: women

PostWysłany: Pią 22:45, 09 Wrz 2016    Temat postu:

enamorada napisał:
Oglądałam już parę lat temu program, w którym pokazywano podobny eksperyment, aby zbadać, czy prawdą jest to, że wszyscy ludzie mają jednego wspólnego przodka. Chciałabym, żeby taki eksperyment przeprowadzono na mnie, zawsze byłam ciekawa, czy nie mam jakiś korzeni w którymś odległym kraju Smile

Też bym chciała zrobić sobie test genealogiczny, tylko szkoda, że jest dość drogi. Czytałam, że koszty wykonania testu wynoszą (w zależności od firmy) ok. 700 zł do 1000 zł. Kiedyś na pewno zrobię sobie taki test, teraz wolę przeznaczać pieniądze na inne cele. Chciałabym też mieć pewność, że wyniki byłby zgodne z prawdą. Chociaż w moim przypadku można by to było zweryfikować. Mój prapradziadek był Francuzem, więc teoretycznie to powinno wyjść na teście, choć w sumie ja mogłam nie odziedziczyć akurat tego genu, więc najlepiej by było przebadać całą rodzinę.

enamorada napisał:
A to z nacjonalistami to dobry pomysł - powinni mieć takie obowiązkowe badania Razz Wydaje mi się, że większość z nas ma jakiś przodków w innych krajach, zwłaszcza w takim kraju jak Polska, gdzie przebywało w przeszłości sporo ludzi innych narodowości i wyznań. A takie badania mogłyby być dobrym lekarstwem na nacjonalizm, gdyby ludzie zaczęli odkrywać skąd pochodzą, może zdaliby sobie sprawę z tego, że uważanie jednego narodu za lepszy od innych jest bezsensowne, bo wszyscy ludzie są do siebie podobni i w gruncie rzeczy jesteśmy wielką rodziną Smile
A nawet jeśli nie jesteśmy ze sobą wszyscy w jakiś sposób spokrewnieni, to i tak jest między ludźmi więcej podobieństw niż różnic. Chociaż nie! Jesteśmy spokrewnieni nie tylko z innymi ludźmi, ale ze wszystkim, co żyje na Ziemi Smile Z tego co wiem, życie na Ziemi rozwinęło się z jednego organizmu, który w toku ewolucji przybierał różne, coraz bardziej skomplikowane formy, tak więc wszystko tutaj, na tej planecie ma wspólnego przodka Smile Jak dla mnie to brzmi wspaniale Smile

Patrząc na niektóre wpisy nacjonalistów, można odnieść wrażenie, że oni nie byliby w stanie tego pojąć. Pewnie myśleliby, że na takim teście otrzymają następujący wynik: "100% Polak, 100% White power!" Laughing Z jednej strony być może większość z nich zignorowałaby wyniki testu, jednak z drugiej strony może niektórych skłoniłoby to do głębszych refleksji i szacunku do drugiego człowieka.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Suerte dnia Sob 1:21, 10 Wrz 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
enamorada
Administrator



Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 8186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Słupsk (woj. pomorskie)
Płeć: women

PostWysłany: Pon 19:43, 12 Wrz 2016    Temat postu:

Suerte napisał:
Chociaż w moim przypadku można by to było zweryfikować. Mój prapradziadek był Francuzem, więc teoretycznie to powinno wyjść na teście, choć w sumie ja mogłam nie odziedziczyć akurat tego genu, więc najlepiej by było przebadać całą rodzinę.

W moim przypadku możliwe, że posiadałam jakiś przodków w Niemczech, bo w mojej rodzinie pojawiały się w przeszłości nazwiska brzmiące bardziej niemiecko niż polsko (pomimo że ich posiadacze byli Polakami). Znam pochodzenie swojej rodziny od strony swojej jednej babci, do 4 pokolenia wstecz (pra pra dziadków), nawet widziałam jedno ich zdjęcie - oni na pewno byli Polakami (nawet należeli do szlachty, chociaż jedynie zaściankowej, nie posiadali żadnego majątku). Za to ze strony ojca mojej matki mógł być ktoś o niemieckim pochodzeniu, bo on miał właśnie nietypowe nazwisko. Zaś pochodzenia rodziny ze strony mojego ojca nie znam prawie wcale, chociaż mój ojciec mówił, że miał niemieckie pochodzenie, więc też może być coś na rzeczy. Gdzie indziej przodków raczej nie miałam, choć w sumie kto wie? Czytałam niedawno historię inkaskiej księżniczki, która mieszkała w Polsce na jakimś zamku, a jej ojciec był polskim szlachcicem. O ile miała potomstwo (nie pamiętam, czy o tym coś pisało), a jej dalecy potomkowie nadal żyją i być może nie znają dziejów swojej rodziny, zapewne bardzo by się zdziwili, że ich korzenie sięgają aż Ameryki Południowej Smile Tak więc wszystko na tym świecie jest możliwe Smile Możliwe, że my też miałyśmy przodków na innym kontynencie, prawdopodobieństwo jest bardzo małe, ale jakieś jest Wink

Suerte napisał:
Patrząc na niektóre wpisy nacjonalistów, można odnieść wrażenie, że oni nie byliby w stanie tego pojąć. Pewnie myśleliby, że na takim teście otrzymają następujący wynik: "100% Polak, 100% White power!" Laughing

Plus 100% hetero Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Suerte
Gwiazda Latino



Dołączył: 09 Kwi 2012
Posty: 1751
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: women

PostWysłany: Śro 22:14, 14 Wrz 2016    Temat postu:

enamorada napisał:
W moim przypadku możliwe, że posiadałam jakiś przodków w Niemczech, bo w mojej rodzinie pojawiały się w przeszłości nazwiska brzmiące bardziej niemiecko niż polsko (pomimo że ich posiadacze byli Polakami). Znam pochodzenie swojej rodziny od strony swojej jednej babci, do 4 pokolenia wstecz (pra pra dziadków), nawet widziałam jedno ich zdjęcie - oni na pewno byli Polakami (nawet należeli do szlachty, chociaż jedynie zaściankowej, nie posiadali żadnego majątku). Za to ze strony ojca mojej matki mógł być ktoś o niemieckim pochodzeniu, bo on miał właśnie nietypowe nazwisko. Zaś pochodzenia rodziny ze strony mojego ojca nie znam prawie wcale, chociaż mój ojciec mówił, że miał niemieckie pochodzenie, więc też może być coś na rzeczy.

Właśnie dobrze jest znać nazwiska swoich przodków, z nich często można wyczytać pochodzenie, choć niektórzy z jakiś powodów zmieniali nazwiska, ale raczej to były wyjątki. Nie rozumiem też zwyczaju zmieniania nazwiska po ślubie, zazwyczaj przez kobiety. Przecież równie dobrze można zostać przy swoim, a dzieci mogłyby otrzymywać nazwisko po ojcu i matce, dzięki temu dłużej by przetrwały. Nie wiem też, dlaczego w dniu ślubu miałabym zmieniać tożsamość. Dla mnie to nonsens, choć wiem, że moje podejście w tej kwestii jest dość osobliwe.

enamorada napisał:
Gdzie indziej przodków raczej nie miałam, choć w sumie kto wie? Czytałam niedawno historię inkaskiej księżniczki, która mieszkała w Polsce na jakimś zamku, a jej ojciec był polskim szlachcicem. O ile miała potomstwo (nie pamiętam, czy o tym coś pisało), a jej dalecy potomkowie nadal żyją i być może nie znają dziejów swojej rodziny, zapewne bardzo by się zdziwili, że ich korzenie sięgają aż Ameryki Południowej Smile Tak więc wszystko na tym świecie jest możliwe Smile Możliwe, że my też miałyśmy przodków na innym kontynencie, prawdopodobieństwo jest bardzo małe, ale jakieś jest Wink

Czytałam gdzieś, że osoby mające przodków pochodzących z ciepłych krajów mają gorszą odporność na zimno i odwrotnie. Ponoć uwarunkowane jest to w genach. Teoretycznie my Polacy, powinniśmy być odporni zarówno na upały jak i na mrozy, ale przecież nie każdy tak ma. Idealnie mają osoby, które posiadają w swoich genach odporność zarówno na ciepło jak i zimno. Choć oczywiście na wysokie upały i trzaskające mrozy niemalże każdy będzie narzekał, to jednak znajdą się tacy, którzy lepiej się będą czuć w mrozach niż w upałach i vice versa. To też pokazuje jak Polacy są różnicowanym narodem. Zresztą wystarczy popatrzeć na naszą urodę - każdy z nas jest inny. Smile

Suerte napisał:
enamorada napisał:
Patrząc na niektóre wpisy nacjonalistów, można odnieść wrażenie, że oni nie byliby w stanie tego pojąć. Pewnie myśleliby, że na takim teście otrzymają następujący wynik: "100% Polak, 100% White power!" Laughing

Plus 100% hetero Wink

hahaha, racja! Wink A ponadto 100% katotalib.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Manterola
Gwiazda Latino



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2697
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: women

PostWysłany: Czw 8:43, 15 Wrz 2016    Temat postu:

Suerte napisał:
Nie rozumiem też zwyczaju zmieniania nazwiska po ślubie, zazwyczaj przez kobiety. Przecież równie dobrze można zostać przy swoim, a dzieci mogłyby otrzymywać nazwisko po ojcu i matce, dzięki temu dłużej by przetrwały. Nie wiem też, dlaczego w dniu ślubu miałabym zmieniać tożsamość. Dla mnie to nonsens, choć wiem, że moje podejście w tej kwestii jest dość osobliwe.


Najlepszym rozwiązaniem jest gdy kobieta dodaje nazwisko męża do swojego a dzieci maja dwa nazwiska, to jak w Hiszpanii i Ameryce Południowej.
We Włoszech, gdzie mieszkam, kobiety nigdy nie zmieniają nazwiska po ślubie, i włochom trudno jest wogole zrozumieć, ze inne narody to robią. Bo przecież jeśli urodziłaś sie w rodzinie Rossi, to jesteś Rossi i ślub z kimś nie zmieni tego faktu. Niby wszystko ok, tylko, ze potem gdy kobieta ma dzieci sytuacja się komplikuje. Tata nazywa się np. Pavone, dzieci Pavone, a matka która je urodziła nosi nazwisko Rossi.To już chyba lepiej przyjąć nazwisko męża, i nosic to samo co własne dzieci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
enamorada
Administrator



Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 8186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Słupsk (woj. pomorskie)
Płeć: women

PostWysłany: Pią 18:52, 23 Wrz 2016    Temat postu:

Suerte napisał:
Nie rozumiem też zwyczaju zmieniania nazwiska po ślubie, zazwyczaj przez kobiety. Przecież równie dobrze można zostać przy swoim, a dzieci mogłyby otrzymywać nazwisko po ojcu i matce, dzięki temu dłużej by przetrwały. Nie wiem też, dlaczego w dniu ślubu miałabym zmieniać tożsamość. Dla mnie to nonsens, choć wiem, że moje podejście w tej kwestii jest dość osobliwe.

W takim razie moje podejście też jest "osobliwe", bo też nie rozumiem tego zwyczaju. Z resztą dlaczego zawsze to kobieta musi zmieniać nazwisko po ślubie? Oczywiście są nieliczne przypadki, gdy to mąż zmienia nazwisko, np. gdy jego własne nie brzmi zbyt dobrze, ale jest to niezwykle rzadkie. I zgadzam się z Manterolą, że najlepszym rozwiązaniem jest posiadanie przez całe życie 2 nazwisk - jednego dziedziczonego po ojcu, drugiego po matce, jak w krajach hiszpańskojęzycznych. To jest najbardziej sprawiedliwe.

Suerte napisał:
Czytałam gdzieś, że osoby mające przodków pochodzących z ciepłych krajów mają gorszą odporność na zimno i odwrotnie. Ponoć uwarunkowane jest to w genach.

Jeśli to prawda, to wychodzi na to, że miałam kiedyś przodków w tropikach Laughing Nienawidzę zimna i kocham upały. Czasem już przy 20 stopniach potrafię dzwonić zębami, podczas gdy inni uważają, że jest bardzo ciepło. Choć to też zależy od pory roku. Latem 20 to dla mnie zimno, ale wiosną w marcu, kwietniu lub jesienią w październiku przy identycznej temperaturze najchętniej ubrałabym się jak latem przy 30 stopniach. Sama nie wiem, dlaczego moje odczucia zmieniają się w zależności od pory roku Razz

Suerte napisał:
A ponadto 100% katotalib.

Oni sami tak by się chyba nie nazwali Wink To tylko my, źli i zdemoralizowani ludzie, reprezentanci "cywilizacji śmierci" tak ich nazywamy Laughing

A teraz z zupełnie innej beczki: Oto rodzice, którzy nie kochają swoich dzieci:
[link widoczny dla zalogowanych]

Mój TOP 5 z tej listy:
1. Belzebub
2. Amnezja
3. Mrówka
4. Guantanamera
5. Myszon / Żyraf (nie wiem, które gorsze)

Miałyśmy szczęście, że nasze matki nie postanowiły wykazać się podobną "kreatywnością" Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Suerte
Gwiazda Latino



Dołączył: 09 Kwi 2012
Posty: 1751
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: women

PostWysłany: Śro 23:19, 12 Paź 2016    Temat postu:

Manterola napisał:
Najlepszym rozwiązaniem jest gdy kobieta dodaje nazwisko męża do swojego a dzieci maja dwa nazwiska, to jak w Hiszpanii i Ameryce Południowej.

Też mi się podoba to rozwiązanie, przy czym mam do tego małe zastrzeżenia. Nazwisko po ojcu jest "ważniejsze" i czasem zdarza się tak, że matka i ojciec mają takie same pierwsze nazwiska, które później otrzymuje dziecko, co dla mnie jest pozbawione sensu. Problemem może okazać się również sposób, w jaki się do kogoś zwracamy, np. peruwiański pisarz, Mario Vargas Llosa nie lubi jak pomija się jego drugie nazwisko, ze względu na szlacheckie pochodzenie. Nawet jego polityczni konkurenci z premedytacją pomijali drugie nazwisko, żeby go zbić z pantałyku podczas debat.

Manterola napisał:
We Włoszech, gdzie mieszkam, kobiety nigdy nie zmieniają nazwiska po ślubie, i włochom trudno jest wogole zrozumieć, ze inne narody to robią. Bo przecież jeśli urodziłaś sie w rodzinie Rossi, to jesteś Rossi i ślub z kimś nie zmieni tego faktu. Niby wszystko ok, tylko, ze potem gdy kobieta ma dzieci sytuacja się komplikuje. Tata nazywa się np. Pavone, dzieci Pavone, a matka która je urodziła nosi nazwisko Rossi.To już chyba lepiej przyjąć nazwisko męża, i nosic to samo co własne dzieci.

Rzeczywiście to trochę dziwne rozwiązanie. Dla mnie wygląda trochę tak, jakby żona nie była częścią rodziny. Pewnie większość Polaków zaczęłoby się zastanawiać, czy ta kobieta na pewno jest matką tych dzieci. Laughing

enamorada napisał:
Jeśli to prawda, to wychodzi na to, że miałam kiedyś przodków w tropikach Laughing Nienawidzę zimna i kocham upały. Czasem już przy 20 stopni potrafię dzwonić zębami, podczas gdy inni uważają, że jest bardzo ciepło. Choć to też zależy od pory roku. Latem 20 to dla mnie zimno, ale wiosną w marcu, kwietniu lub jesienią w październiku przy identycznej temperaturze najchętniej ubrałabym się jak latem przy 30 stopniach. Sama nie wiem, dlaczego moje odczucia zmieniają się w zależności od pory roku Razz

Zauważyłam, że sporo osób ma tak, jak Ty. Ja niestety odczuwam zimno niezależnie od pory roku. Owszem upały bywają męczące, ale wole to, niż chodzić opatulona, a i tak marznąć.

enamorada napisał:
A teraz z zupełnie innej beczki: Oto rodzice, którzy nie kochają swoich dzieci:
[link widoczny dla zalogowanych]

Mój TOP 5 z tej listy:
1. Belzebub
2. Amnezja
3. Mrówka
4. Guantanamera
5. Myszon / Żyraf (nie wiem, które gorsze)

Miałyśmy szczęście, że nasze matki nie postanowiły wykazać się podobną "kreatywnością" Laughing

Współczuję tym dzieciom, szczególnie, że w naszym kraju zmiana imienia nie jest taka prosta. Ja sama chciałam przed wyrobieniem dowodu osobistego pozbyć się drugiego imienia, gdyż według mnie robi tylko niepotrzebny zamęt w papierach. Niestety dowiedziałam się, że mogę to zrobić dopiero po wyrobieniu dowodu, zakładając oczywiście, że moja prośba i podanie nie zostałyby odrzucone. Dla urzędniczki nie było to jednak normalne i była bardzo dociekliwa w tej kwestii (może dlatego, że imię nie jest ani staromodne ani ośmieszające), aż rzuciłam tekstem, że przy dość długim nazwisku, drugie imię nie jest mi potrzebne, na co ona stwierdziła, że powinnam znaleźć sobie męża z krótkim nazwiskiem. Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Suerte dnia Śro 23:21, 12 Paź 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
enamorada
Administrator



Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 8186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Słupsk (woj. pomorskie)
Płeć: women

PostWysłany: Pią 21:57, 21 Paź 2016    Temat postu:

Suerte napisał:
Ja sama chciałam przed wyrobieniem dowodu osobistego pozbyć się drugiego imienia, gdyż według mnie robi tylko niepotrzebny zamęt w papierach. Niestety dowiedziałam się, że mogę to zrobić dopiero po wyrobieniu dowodu, zakładając oczywiście, że moja prośba i podanie nie zostałyby odrzucone. Dla urzędniczki nie było to jednak normalne i była bardzo dociekliwa w tej kwestii (może dlatego, że imię nie jest ani staromodne ani ośmieszające), aż rzuciłam tekstem, że przy dość długim nazwisku, drugie imię nie jest mi potrzebne, na co ona stwierdziła, że powinnam znaleźć sobie męża z krótkim nazwiskiem. Rolling Eyes

Urzędniczka powinna być bardziej wyrozumiała, bo to w końcu nie jej imię tylko twoje. A tekst z szukaniem męża był bardzo nie na miejscu, bo nie każdy chce go mieć lub może być innej orientacji.
Mi się akurat podoba posiadanie dwóch imion, oba są ładne (przynajmniej w moim odczuciu Wink ) i pasują do siebie, wypełniając jakieś dokumenty cieszę się, gdy mogę ich użyć, bo tak na co dzień w sumie to drugie imię na niewiele się przydaje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Suerte
Gwiazda Latino



Dołączył: 09 Kwi 2012
Posty: 1751
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: women

PostWysłany: Śro 22:38, 26 Paź 2016    Temat postu:

enamorada napisał:
Urzędniczka powinna być bardziej wyrozumiała, bo to w końcu nie jej imię tylko twoje. A tekst z szukaniem męża był bardzo nie na miejscu, bo nie każdy chce go mieć lub może być innej orientacji.

Według mnie to było bardzo niekompetentne z jej strony. To tak jakby kupowała np. jabłka w sklepie, a pani ekspedientka dopytywała się po co mi te jabłka i jeszcze rzucała jakieś dziwne żarty na temat mojego zakupu.
___________________

Przenoszę swoją odpowiedź, bo nie chcę spamować w temacie Davida Bisbala.

Carmell napisał:
A promocji muzyki hiszpańskojęzycznej w naszym kraju raczej się nie doczekamy.

Masz rację, to pewne, choć w sumie ostatnio nie jest tak źle i dobrze, że chociaż kilka piosenek w języku hiszpańskim hulało u nas w radiach. Smile Fani muzyki włoskiej mają znacznie gorzej. Nie interesuję się za bardzo taką muzyką, lubię zespół Il Volo oraz Marco Mengoni'ego, ale to co wyprawiają fani tych artystów czasami bywa wręcz karygodne. Wśród nich jest sporo osób, które mają pretensje o to, że np. wytwórnia wspomniała o singlu Il Volo, a o Marco nie, albo że Marco da koncert w Polsce. Absolutnie nie wolno wspominać o Marco w grupach o Il Volo, bo zaraz otrzyma się za to reprymendę i vice versa. Nie rozumiem takich "wojenek", jeszcze żeby tworzyli podobną muzykę, ale przecież jedyne, co ich łączy to wspólny język. Dla mnie takie sytuacje są nienormalne i cieszę się, że nikt z tego forum nie przejawia takich zachowań.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Manterola
Gwiazda Latino



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2697
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: women

PostWysłany: Pią 8:39, 28 Paź 2016    Temat postu:

Suerte napisał:

Nie interesuję się za bardzo taką muzyką, lubię zespół Il Volo oraz Marco Mengoni'ego, ale to co wyprawiają fani tych artystów czasami bywa wręcz karygodne. Wśród nich jest sporo osób, które mają pretensje o to, że np. wytwórnia wspomniała o singlu Il Volo, a o Marco nie, albo że Marco da koncert w Polsce. Absolutnie nie wolno wspominać o Marco w grupach o Il Volo, bo zaraz otrzyma się za to reprymendę i vice versa. Nie rozumiem takich "wojenek", jeszcze żeby tworzyli podobną muzykę, ale przecież jedyne, co ich łączy to wspólny język. Dla mnie takie sytuacje są nienormalne i cieszę się, że nikt z tego forum nie przejawia takich zachowań.


Tez lubie Marco, ale za to stylistyka Il Volo niezbyt mi pasuje. Nawet nie wiedzialam, ze miedzy fanami wloskiej muzyki tocza sie takie "wojenki". Ja mieszkam we Wloszech ale bardzo malo slucham tutejszej muzyki. Mam kilku artystow ktorych lubie, a o reszcie malo wiem. do tego stopnia, ze kilka miesiecy temu u mnie w miasteczku byl koncert Bianki Atzei, a ja nawet nie wiedzialam kto to i nie poszlam. Potem przypadkiem zobaczylam ja w telewizji, i zalowalam troche, ze nie poszlam, bo okazalo sie ze kobieta ma fajny glos Embarassed


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Suerte
Gwiazda Latino



Dołączył: 09 Kwi 2012
Posty: 1751
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: women

PostWysłany: Pią 21:42, 28 Paź 2016    Temat postu:

Manterola napisał:
Tez lubie Marco, ale za to stylistyka Il Volo niezbyt mi pasuje. Nawet nie wiedzialam, ze miedzy fanami wloskiej muzyki tocza sie takie "wojenki".

Mnie to dziwi, szczególnie, że włoskiej muzyki praktycznie w ogóle nie promuje się w polskich radiach. Nawet słyszałam, że jak Marco przyjedzie do Polski, to nikt nie zamierza przeprowadzić z nim wywiadu, ze względu na to, że niewielu dziennikarzy mówi po włosku. Choć w sumie na tym niewiele się traci. Zazwyczaj wywiady przeprowadzane przez prowadzących telewizji śniadaniowych, itp. są mało wartościowe, oni nawet nie mają pojęcia z kim rozmawiają. Najlepsze wywiady umieszczane są w czasopismach, mam wrażenie, że wtedy dziennikarz skrupulatniej przygotowuje się do rozmowy. Ciekawe wywiady przeprowadza też Łukasz z "20m Łukasza", wie z kim rozmawia i jakoś specjalnie nie gloryfikuje sławnych ludzi.

Manterola napisał:
Ja mieszkam we Wloszech ale bardzo malo slucham tutejszej muzyki. Mam kilku artystow ktorych lubie, a o reszcie malo wiem. do tego stopnia, ze kilka miesiecy temu u mnie w miasteczku byl koncert Bianki Atzei, a ja nawet nie wiedzialam kto to i nie poszlam. Potem przypadkiem zobaczylam ja w telewizji, i zalowalam troche, ze nie poszlam, bo okazalo sie ze kobieta ma fajny glos Embarassed

W takim razie mam nadzieję, że uda Ci pojechać na jej koncert. Może wkrótce znowu przyjedzie do Twojego miasta. Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Suerte dnia Pią 21:48, 28 Paź 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Manterola
Gwiazda Latino



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2697
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: women

PostWysłany: Sob 20:34, 29 Paź 2016    Temat postu:

Cytat:
Nawet słyszałam, że jak Marco przyjedzie do Polski, to nikt nie zamierza przeprowadzić z nim wywiadu, ze względu na to, że niewielu dziennikarzy mówi po włosku.


Ja chetnie przeprowadze wywiad, wystarczy, ze telewizja mi zaplaci za bilet do Polski Surprised
[/quote]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Suerte
Gwiazda Latino



Dołączył: 09 Kwi 2012
Posty: 1751
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: women

PostWysłany: Nie 20:46, 30 Paź 2016    Temat postu:

Manterola napisał:
Ja chetnie przeprowadze wywiad, wystarczy, ze telewizja mi zaplaci za bilet do Polski Surprised

Fajnie by było, wtedy mielibyśmy profesjonalnie przeprowadzoną rozmowę. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
enamorada
Administrator



Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 8186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Słupsk (woj. pomorskie)
Płeć: women

PostWysłany: Wto 20:16, 08 Lis 2016    Temat postu:

Dziś dostałam kolejne podziękowanie od dawnego członka zespołu Gozadera, Juana Santiago Very Happy Znajduje się on pod ich piosenką "Fue un bien", którą wstawiłam tam około 1,5 miesiąca temu. Parę lat temu pisał już coś do mnie któryś z członków wspomnianego zespołu, być może nawet ten sam, już nie pamiętam. To właśnie dowód, że niektórzy artyści cieszą się, gdy ludzie udostępniają ich muzykę.


Swoją drogą jakie zmiany zachodzą w życiu ludzi... Z wokalisty zespołu merengue został pastorem na Florydzie Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Suerte
Gwiazda Latino



Dołączył: 09 Kwi 2012
Posty: 1751
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: women

PostWysłany: Wto 7:12, 15 Lis 2016    Temat postu:

To miłe z jego strony. Smile Myślę, że większość artystów nie ma nic przeciwko, zwłaszcza, że często sami udostępniają swoją muzykę, lub wyrażają na to zgodę w wywiadach. Ci, którzy sobie tego nie życzą, zazwyczaj o tym informują, np. Taylor Swift. Tak naprawdę artyści najwięcej zarabiają na koncertach, itd. zyski z płyt zapełniają konta wytwórniom płytowym, a to właśnie wytwórnie najczęściej mają pretensje do fanów o udostępnianie muzyki w sieci. Jeszcze jestem w stanie to zrozumieć, jeśli tyczy się to rodzimego artysty, którego płyty są powszechnie dostępne, ale nie rozumiem, dlaczego czepiają się o udostępnianie muzyki artystów, którzy nie są w ogóle znani w naszym kraju. Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
enamorada
Administrator



Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 8186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Słupsk (woj. pomorskie)
Płeć: women

PostWysłany: Śro 22:43, 16 Lis 2016    Temat postu:

Jeszcze żeby to same wytwórnie płytowe się czepiały... A czepia się organizacja, której zasady działania nie są do końca jasne. Znalazłam kiedyś na jej temat ten oto artykuł:
[link widoczny dla zalogowanych]
Niestety, żeby przeczytać całość trzeba się zapisać do newslettera. Ja tam wpisałam swojego praktycznie nieużywanego maila Razz Ale artykuł jest dość ciekawy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carmell
Mega Znawca



Dołączył: 30 Maj 2013
Posty: 866
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pułtusk (woj.mazowieckie)
Płeć: women

PostWysłany: Czw 15:32, 17 Lis 2016    Temat postu:

Faktycznie ciekawe. Już pomijając kwestie promocji latynoskich utworów to takie chomiki bardzo mi się przydawały na początku mojej przygody z muzyką hiszpańskojęzyczną. Niektóre piosenki nie były dostępne na popularnych, polskich stronach (w sumie to większość z nich...). Obecnie poradzę sobie ściągając ze źródeł hiszpańskojęzycznych lub przez program do pobierania filmów z YT. Jednak dawniej...

Wytłumaczcie mi jaki ma sens blokowanie nielegalnego dostępu do jakiś materiałów skoro legalnie dostępne u nas nie są. No nie pojmuję tego... Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MUSIC LATINO Strona Główna -> Rozmowy o ... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 27, 28, 29  Następny
Strona 28 z 29

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin