Forum MUSIC LATINO Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Rozmowy ogólne
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MUSIC LATINO Strona Główna -> Español - nauka języka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dulcemogosia
Raczkuje



Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 23:56, 12 Mar 2010    Temat postu:

Tak, racja Very Happy
Bardzo się cieszę że nawet kultura jest coraz bardziej doceniana Smile
Dużo więcej mówi się o Hiszpańskojęzycznych krajach Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anak
Administrator



Dołączył: 05 Sty 2008
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: J-no
Płeć: women

PostWysłany: Czw 12:39, 18 Mar 2010    Temat postu:

a ja zaczęlam sobie tłumaczyć ff twilight dziewczyn z meksyku (trochę z nimi popisałam) i zamieszczam sobie na chomiczku Razz

można się dużo nauczyć w ten sposób


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
enamorada
Administrator



Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 8186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Słupsk (woj. pomorskie)
Płeć: women

PostWysłany: Pią 22:02, 19 Mar 2010    Temat postu:

Haha, a ja ostatnio zamieniłam parę słów z jakąś dziewczyną z Meksyku na lastfm, bo zaintrygowało mnie to, że słucha naszego polskiego Grzegorza Turnau, oraz że jej numerem 1 jest moja kochana Olga Tanon Very Happy Więc nie jest źle. No i ciągle staram się pisać komentarze na youtube, nawet ostatnio ktoś mi odpisał, czyli nie jest źle, jak nikt nie zaproponował mi jeszcze prywatnych korepetycji Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nessi
Nuevo



Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: women

PostWysłany: Sob 12:37, 20 Mar 2010    Temat postu:

Wiecie co-jestem wkurzona.
Jak 2 lata temu chciałam pójść do LO z hiszpańskim to było 50 km od mojego miejsca zamieszakania...dalam spokój, chodzę na angielski i niemiecki.
A teraz k***a otwierają prawie w każdym liceum klasę z hiszpańskim!! i to ma być sprawiedliwość!!!! Rolling Eyes
na kurs hiszpańskiego zapiszę się pewnie po maturze albo na studiach, wcześniej nie da rady.
rozumieć dużo rozumiem-czy to słuchając czy czytając, ale mówienie-słaaabooo..
mam kilka książek w domu, jakąs gramatykę, słowniki i tak sobie jadę do przodu....
hiszpański to mój priorytet życiowy (po zdaniu matury, dostania się na studia i zdanego prawka xD)
zamierzam wyjechać z Polski do któregoś z krajów hiszpańskojęzycznych.

co do niemieckiego-macie i nie macie racji. w Europie jest on bardzo potrzebny, szzczególnie teraz, jak UE się rozwija. francuski powoli wychodzi z uzycia bo to Niemcy zajmują kierownicze stanowiska. ..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
enamorada
Administrator



Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 8186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Słupsk (woj. pomorskie)
Płeć: women

PostWysłany: Sob 22:18, 20 Mar 2010    Temat postu:

Nessi napisał:
hiszpański to mój priorytet życiowy (po zdaniu matury, dostania się na studia i zdanego prawka xD)
zamierzam wyjechać z Polski do któregoś z krajów hiszpańskojęzycznych.

Akurat z tego samego powodu uczę się hiszpańskiego Smile A gdzie chcesz wyjechać? Masz jakieś konkretne plany?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anak
Administrator



Dołączył: 05 Sty 2008
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: J-no
Płeć: women

PostWysłany: Nie 11:26, 21 Mar 2010    Temat postu:

ja ostatnio pisałam z dziewczynami z Meksyku i Chile i nie narzekały na mój styl pisania, i że nieźle mi idzie Razz

a ja się wypowiem o swoich planach: mam zamiar w którymś momencie, brać urlop na dwa tygodnie, pakować manatki do plecaka, kupować bilet do ameryki południowej lub Meksyku i podróżować samemu Razz

powodzenia w nauce Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nessi
Nuevo



Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: women

PostWysłany: Nie 19:21, 21 Mar 2010    Temat postu:

Hiszpania bądź Meksyk.
na studiach planuję się przenieść Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
enamorada
Administrator



Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 8186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Słupsk (woj. pomorskie)
Płeć: women

PostWysłany: Nie 20:26, 21 Mar 2010    Temat postu:

Do zamieszkania to raczej Hiszpania lepsza i do domu bliżej Wink Ja właśnie tam chcę mieszkać Very Happy Jeśli chodzi o wczasy lub podróże na własną rękę, to oba kraje są interesujące Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gitana
Mega Znawca



Dołączył: 06 Sie 2010
Posty: 698
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok
Płeć: women

PostWysłany: Nie 19:21, 08 Sie 2010    Temat postu:

Mój hiszpański to jest długa historia. Uczę się właściwie od zawsze. Moja babcia była Hiszpanką - Felicia Dolores Ramos Sanz, trochę śmiesznie to potem brzmiało jak po męzu, moim dziadku, dostała nazwisko Wronowska Wink Być może to przez to czuję się tak związana z tą kulturą. To taka jakby druga ojczyzna, tym bardziej, że byłam z babcią bardzo blisko, bo to ona zajmowała się mną, gdy moja mama była w pracy. Długie godziny opowiadała mi o Hiszpanii - o Hiszpanach, o kuchni, o miastach (głównie o Barcelonie i Sevilli), o muzyce i także o języku. Pamiętam, że w pewnym momencie lepiej znałam hiszpański od polskiego i był problem, bo szłam do zerówki i uwierzcie mi, miałam problemy z czytaniem po polsku, a po hiszpańku czytałam płynnie już od czwartego roku życia. Mówiłam z hiszpańskim akcentem, znałam więcej słów po hiszpański niż po polsku. Zerówka to była dla mnie trauma. Czesto nie rozumiałam, co mówi nauczycielka. W ogóle nie wiedziałam, co ja tam robię. Wtedy moja mama się wzięła za mnie i uczyła mnie polskiego Wink Naprawdę. Słówka ze słownika, rozmowy i takie różne. I zakazała babci mówić po hiszpańsku. Przez dwa lata nie usłyszałam po hiszpańsku słowa, aż któregoś dnia trafiłam na serial Kachorra i że się tak górnolotnie wyrażę, wspomnienia odżyły. Okazało się, że jednak nie wszystko zapomniałam, że pamiętam nawet więce niż się spodziewałam. Chciałam znowu zacząć uczyć się tego języka. Mama była bardzo przeciwna, ale mój upór zwyciężył. Kupiłam z babcią podręczniki - już nie te podstawowe, a te dla zaawansowanych i uczyłam się. Z podręczników uczyłam się sama. Moja babcia mówiła, że tylko to, czego się nauczę jest tak naprawdę moje. To i tylko to. Rozmawiałyśmy dużo po hiszpańsku. Moja nauczycielka zmarła, gdy miałam 10 lat, ale zdążyła wypełnić swoje zadanie. Mówię płynnie, czytam książki po hiszpańsku, oglądam hiszpańską telewizję, rozumiem piosenki. W Hiszpanii byłam pierwszy raz właśnie po śmierci babci i od tej pory łącznie 6 razy w każde wakacje. Bardzo się pilnuję, żeby mieć niesutanną styczność z tym językiem, dzięki temu nie zapominam. W szkole uczę się angielskiego - tutaj z kolei mój ojciec jest Anglikiem i mieszka w Londynie, ale język znam doskonale nie dlatego, że czegoś mnie nauczył, bo nie nauczył mnie ani jednego słowa, tylko dlatego, że trafiłam na świetnych nauczycieli i spędziłam w USA ponad trzy miesiące. W szkole uczę się jeszcze francuskiego, którego nie lubię. W przyszłości planuję przeprowadzkę do Hiszpanii. Na stałe Wink

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gitana dnia Nie 19:23, 08 Sie 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
enamorada
Administrator



Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 8186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Słupsk (woj. pomorskie)
Płeć: women

PostWysłany: Nie 21:38, 08 Sie 2010    Temat postu:

No to piękna historia... Zazdroszczę, sama wiele bym dała chociaż za odrobinę hiszpańskiej krwi, niestety pisane mi było urodzić się stuprocentową Polką Rolling Eyes Dobrze, że się nie poddałaś i dążyłaś uparcie do celu, nawet wbrew matce, podoba mi się taki charakter u ludzi, kiedyś też taka byłam, dla moich marzeń o Hiszpanii gotowa byłam zrobić wszystko i wbrew wszystkim, później zrobiłam się okropnie leniwa i ciężko mi się zmobilizować do zrobienia rzeczy, na której od dawna naprawdę bardzo mi zależy - nauki hiszpańskiego właśnie Sad A od tego zależy moja wymarzona przyszłość w ukochanym kraju Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LOVGAmaiaFan
Mega Znawca



Dołączył: 12 Sie 2010
Posty: 789
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: women

PostWysłany: Pon 0:05, 30 Sie 2010    Temat postu:

Jesli chodzi o moja przygode z samym jezykiem tak bardziej na powaznie to zaczela sie w 2003 roku kiedy to po prostu postanowilam ktoregos dnia, ze wreszcie trzeba sie zaczac uczyc tego jezyka Very Happy Do tamtej pory bylo ciezko, bo najpierw liceum, egzaminy na studia, pierwsze lata studiow, no ale w koncu postanowilam sie zawziac Smile Najpierw uczylam sie sama przez jakis czas (okolo roku zdaje sie), a potem poszlam na kurs. Pamietam, ze jak zdawalam egzamin przydzielajacy do grupy to babka byla pod wrazeniem, ze sie sama tyle nauczylam prze tak krotki okres, hehe Very Happy A to dlatego, ze akurat mialam w tamtym roku nie-wyjazdowe wakacje i cale spedzalam w domu, wiec mialam kupe czasu, zeby sie jezyka nauczyc. No i potem zrobilam 2 kursy (jeden normalny od pazdziernika do maja i drugi wakacyjny). I calkiem niezle mi szedl ten hiszpanski, ale znowu przyszly zawirowania zwiazane z takimi "glupotami" jak praca licencjacka, potem magisterska, no i niestety musialam swoje hobby ciagle odkladac na pozniej. W okresie konca studiow i poczatkow zycia postudenckiego prawie w ogole nie mialam kontaktu z jezykiem, no poza oczywiscie sledzeniem tego co sie dzialo z LOVG, bo tego sobie odmowic nie moglam Very Happy Ale jakies 2 lata temu juz sie wkurzylam i stwierdzilam, ze caly wysilek ktory swego czasu wlozylam w nauke nie moze pojsc na marne i postanowilam sie na nowa wziac za hiszpanski. Niestety nie za bardzo mam jak sobie wszystko poukladac, zeby pojsc na jakis zorganizowany kurs, ale staram sie jak moge, zeby codziennie sobie cos z tego hiszpanskiego pocwiczyc Smile Tak naprawde to w sumie nie jest zle, bo z rozumieniem prawie w ogole nie mam problemow, z pisaniem praktycznie tez nie, najgorzej jest z mowieniem, bo wiadomo, ze jak czlowiek sam sie uczy to ta umiejetnosc zawsze rozwinie najslabiej. No i moje nieszczescie polega na tym, ze moim drugim jezykiem jest angielski, w ktorym mi czasami latwiej sie wypowiadac niz po polsku (mimo ze moj najdluzszy kontakt z krajem anglojezycznym to 3 miesiace w USA Very Happy) i wkurza mnie, ze prawdopodobnie juz zadnego innego jezyka sie tak dobrze nie naucze i zaden nie bedzie dla mnie tak naturalny. Angielskiego ucze sie praktycznie od zawsze i od 15 roku zycia mam z nim kontakt non-stop i to w takich dawkach, ze masakra (liceum dwujezyczne, anglistyka no i teraz praca, do ktorej mnie anglistyka przygotowala), wiec jest logiczne, ze juz z zadnym innym jezykiem tak nie bedzie. I czasami musze sobie przypominac, ze mam patrzec na moj hiszpanski nieco bardziej obiektywnie, a nie tylko na zasadzie "Nie mowie tak dobrze jak po angielsku, wiec na pewno nic nie umiem" Very Happy.

Planow specjalnych na permanentny wyjazd z Polski nie mam, za duzo mnie tu trzyma jednak, ale chetnie sobie pozwiedzam swiat Smile Do Hiszpanii udalo mi sie dotrzec na razie dwa razy i bardzo chcialabym wrocic, wiec zbieram kase na rok 2011 albo 2012. Co do Ameryki Poludniowej to sprawa jest nieco bardziej skomplikowana, ale skoro do USA sie udalo, to czemu mialoby sie kiedys nie udac do Meksyku czy tez innej Argentyny Very Happy Only time will tell... Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez LOVGAmaiaFan dnia Pon 0:06, 30 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
enamorada
Administrator



Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 8186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Słupsk (woj. pomorskie)
Płeć: women

PostWysłany: Pon 19:16, 30 Sie 2010    Temat postu:

A ja sobie już na samym początku postanowiłam, żeby nie dopuścić do tego, żeby znać angielski lepiej od hiszpańskiego Razz Pewnie to wynika z mojego wrodzonego indywidualizmu i przewrotności Razz Ale sprawia mi to dziwną satysfakcję, jak potrafię coś powiedzieć po hiszpańsku, a po angielsku już nie Wink Niech świat wie, że hiszpańskiego dużo łatwiej się nauczyć Very Happy Bo anglika szczerze nie cierpię :/ Wszystkie nacje anglojęzyczne mówią tak, jakby w tej chwili właśnie coś jedli i mówili z pełnymi ustami Twisted Evil

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LOVGAmaiaFan
Mega Znawca



Dołączył: 12 Sie 2010
Posty: 789
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: women

PostWysłany: Pon 19:28, 30 Sie 2010    Temat postu:

enamorada napisał:
A ja sobie już na samym początku postanowiłam, żeby nie dopuścić do tego, żeby znać angielski lepiej od hiszpańskiego Razz

No ja za bardzo nie mialam wyjscia, bo jak zaczynalam sie uczyc angielskiego to nie bylo tak jak teraz, ze na kazdym rogu szkola jezykowa i po 15 jezykow do wyboru. Kiedys nawet o angielski nie bylo tak latwo. No i oczywiscie internet w Polsce na szeroka skale to dopiero dalekie plany byly, hehe Very Happy Very Happy A w momencie kiedy dostep do hiszpanskiego stal sie latwiejszy to juz sie zdazylam nauczyc angielskiego Very Happy No a zanim zdazylam sie za hiszpanski zabrac to juz wyladowalam na anglistyce, wiec ciezko by bylo moj hiszpanski doprowadzic do takiego stanu jak angielski... Co nie znaczy, ze nie bede probowac Very Happy Very Happy

Cytat:
Pewnie to wynika z mojego wrodzonego indywidualizmu i przewrotności Razz Ale sprawia mi to dziwną satysfakcję, jak potrafię coś powiedzieć po hiszpańsku, a po angielsku już nie Wink Niech świat wie, że hiszpańskiego dużo łatwiej się nauczyć Very Happy Bo anglika szczerze nie cierpię :/ Wszystkie nacje anglojęzyczne mówią tak, jakby w tej chwili właśnie coś jedli i mówili z pełnymi ustami Twisted Evil

Mi jest kurcze nawet trudno porownac ktorego jezyka jest latwiej sie nauczyc, bo angielskiego zaczelam uczyc sie tak wczesnie i od tak dawna go znam, ze czasami to juz zapominam, ze to tez obcy jezyk, hehe Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
enamorada
Administrator



Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 8186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Słupsk (woj. pomorskie)
Płeć: women

PostWysłany: Pon 19:37, 30 Sie 2010    Temat postu:

Ja się "uczyłam" angielskiego tylko przez parę miesięcy, później już nie miałam cierpliwości do tego... Ale porównując to, ile się z hiszpańskiego nauczyłam sama bez dostępu do neta i nawet do jako takich książek przez kilka miesięcy, a ile się nauczyłam angielskiego na kursie, to jest pewna różnica, z korzyścią dla hiszpańskiego Wink Mi się wydaje, że tu w grę wchodzi to, czy chcemy poznać jakiś język, czy nie. Bo wszystko, czego się uczy z chęcią łatwiej wchodzi do głowy i tam zostaje niż to, czego trzeba się nauczyć z przymusu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LOVGAmaiaFan
Mega Znawca



Dołączył: 12 Sie 2010
Posty: 789
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: women

PostWysłany: Pon 19:45, 30 Sie 2010    Temat postu:

enamorada napisał:
Mi się wydaje, że tu w grę wchodzi to, czy chcemy poznać jakiś język, czy nie. Bo wszystko, czego się uczy z chęcią łatwiej wchodzi do głowy i tam zostaje niż to, czego trzeba się nauczyć z przymusu.

Oj to na pewno!! Oczywiscie z angielskim to bylo tak, ze poslali mnie rodzice (bo co ja tam zaczynajac podstawowke wiedzialam o tych sprawach Very Happy), ale nauka sprawiala mi ogromna frajde!! To bylo dla mnie cos naprawde niesamowitego, ze moglam mowic w innym jezyku Very Happy Nie wiem, czy mialam tak dlatego, ze byl to akurat angielski i czy z innym jezykiem mialabym tak samo, ale uwielbialam sie uczyc angielskiego!!! No i tez dosyc szybko zdecydowalam, ze chcialabym z nim zwiazac swoja przyszlosc, bo chyba juz w podstawowce wiedzialam, ze pojde na anglistyke Very Happy Oczywiscie liczylam sie z tym, ze moze mi sie jeszcze odmienic przez liceum, ale jakos tak sie nie stalo Smile No i osobiscie nie wyobrazam sobie w tej chwili mojego zycia bez znajomosci angielskiego czy hiszpanskiego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gitana
Mega Znawca



Dołączył: 06 Sie 2010
Posty: 698
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok
Płeć: women

PostWysłany: Pon 20:03, 30 Sie 2010    Temat postu:

Ja tam swój angielski uważam za dobry, bo miałam z nim dużo styczności. A teraz, jak chodziałam do gimnazjum, to byłam w najwyższej grupie i miałam taką nauczycielkę, że już w I gim robiliśmy zadania maturalne - i te podstawowe i rozszerzenia... Uczyła nas idiomów, tysiąca struktur gramatycznych, słówek takich np. jak się każda kość nazywa. Najwięcej przez trzy lata gimnazjum uczyłam się właśnie angielskiego, ale w sumie jestem z tego zadowolona, bo naprawdę dużo się nauczyłam. Rok temu byłam trzy miesiące w USA i porozumiewanie się szło mi bardzo gładko.
Jeśli chodzi o hiszpański to mam z nim styczność odkąd pamiętam, więc jest dla mnie tak naturalny jak polski. Z rozumieniem nie mam żadnych problemów z mówieniem też nie. Bardzo dbam o to, by nie stracić styczności z tym językiem. Poza tym poważnie myślę nad związaniem swojej przyszłości z iberystyką...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LOVGAmaiaFan
Mega Znawca



Dołączył: 12 Sie 2010
Posty: 789
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: women

PostWysłany: Pon 20:11, 30 Sie 2010    Temat postu:

Ja pamietam, ze bylam strasznie wsciekla jak zdaje sie 2 lata po tym jak poszlam na studia otworzyli kierunek filologia angielsko-hiszpanska. Zeby kurcze czlowiek kiedys wiedzial, ze takie kierunki studiow beda to by sie wczesniej za ten hiszpanski zabral, hehe Very Happy

I ja wlasnie chcialabym wrocic do Hiszpanii i zobaczyc, jak by mi szlo porozumiewanie sie po hiszpansku, bo tak naprawde nie mialam okazji nigdy tego sprawdzic. Do krajow anglojezycznych to jezdze odkad pamietam, wiec nawet na poczatku mojej przygody z angielskim moglam sie sprawdzic, a z hiszpanskim niestety trudniej... Ale jak juz wspominalam, 2011 albo 2012 to bedzie rok Hiszpanii u mnie Very Happy Jeszcze tylko musze sobie jakis przyjemny most gdzies znalezc, na wypadek gdyby mnie bylo stac tylko na dojazd, ale na nocleg juz nie... LOL


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez LOVGAmaiaFan dnia Pon 20:15, 30 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MUSIC LATINO Strona Główna -> Español - nauka języka Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 2 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin